piątek, 1 lutego 2013

Rozdział 8

<<Oczami Julii>>
Obudziłam się o 7.00. Podeszłam do szafy i wybrałam dżinsowe rurki z wytartymi wzorkami, czarną bluzkę na ramiączka oraz czarne baletki z kokardą. Wzięłam wybrany strój i poszłam do łazienki wykonać poranną toaletę. Gdy wyszłam z łazienki zeszłam na dół do kuchni gdzie był Harry.
J: Hej - usiadłam na krześle. 
H: Hej. 
J: Co robisz ?
H: Śniadanie dla mnie i dla Nicole. 
J: To fajnie - wzięłam jabłko z lodówki. 
H: Jak myślisz o której wstanie ?
J: Może o 8.00. 
Dostałam sms-a od Natalii:
Na: "Osz ty."
Odpisałam:
J: "Co ?"
Na odpowiedzi nie czekałam długo. 
Na: "Jak ty możesz chodzić z Louisem Tomlinsonem z 1D ?" 
J: "Yyy...normalnie."
Na: "Yyy... to chyba nie możliwe."
J: "Czemu ?"
Na: "Bo ty jesteś brzydka."
J: "Widocznie dla niego nie."
Już nie odpisała, schowałam telefon do kieszeni. Posiedziałam jeszcze chwile i przyszła Nicole. 
H: Hej kochanie.
N: Hej.
J: Dobra to ja idę.
Poszłam na górę. Wzięłam gitarę i zaczęłam grać. 
<<Oczami Nicole>>
Zeszłam na dół do kuchni. Zobaczyłam Harry 'ego i się uśmiechnęłam. 
H: Hej kochanie. 
N: Hej. 
J: Dobra to ja idę - powiedziała i wyszła, a ja usiadłam przy stole. 
N: Dla kogo to wszystko ?
H: Dla nas - uśmiechnął się pokazując te swoje piękne ząbki. Podeszłam do niego i go pocałowałam, a on odwzajemnił pocałunek. Usiedliśmy obok siebie i zaczęliśmy jeść to pyszne śniadanie. 
N: A co jeśli tego nie zjemy ? 
H: Niall na pewno zje. 
Jedliśmy tak 10 minut. Gdy zjedliśmy Harry spytał.
H: Pójdziesz ze mną na randkę ?
N: Oczywiście, że tak - pocałowałam go. 
H: Ok to o 18.00 bądź gotowa. 
Uśmiechnęłam się tylko i zaczęliśmy sprzątać po śniadaniu. Wszyscy zaczęli się schodzić. 
<<Oczami Julii>>
Grałam tak, aż nie przyszła Ewa. 
E: Hej.
J: Hej.
E: Idziesz na dół ?
J: Dobra - odłożyłam gitarę i poszłyśmy na dół do kuchni. Prawie wszyscy byli oprócz Louisa. 
J: Hej, a gdzie Lou ?
Li: Pewnie odsypia koncert. 
J: Zaraz wracam - powiedziałam i poszłam na górę. Weszłam po cichu do pokoju Louisa. Podeszłam do jego łóżka i pocałowałam go w usta. On się obudził i usiadł na łóżku. Chciałam już iść, ale on mnie złapał i przyciągnął do siebie. Upadłam na jego łóżko, on mnie przytulił i pocałował. Gdy już oderwaliśmy się od siebie Lou spytał. 
Lou: O której wstałaś ?
J: O 7.00.
Lou: Czemu tak wcześnie ?
J: Bo ja nie musiałam odsypiać koncertu. 
Lou: No fakt. 
Wstałam i chciałam już iść, ale Lou znów spytał.
Lou: Gdzie idziesz ?
J: Na dół. 
Lou: Poczekaj tu na mnie. Proszę. 
J: No dobrze - usiadłam na jego łóżku, a on podszedł do szafy i wziął jakieś ciuchy. Poszedł do łazienki, a ja czytałam moją i Natalii kłótnie. Nagle dostałam sms-a od Ewy:
E: "Gdzie ty jesteś ?"
Odpisałam: 
J: "Siedzę u Louisa w pokoju i czekam na niego, a co ?"
Na odpowiedzi nie czekałam długo. 
E: "Nic, tylko nie powiedziałaś gdzie idziesz i myślałam, że zginełaś."
Chciałam jej odpisać ale z łazienki wyszedł Louis. 
J: Gotowy ? 
Lou: Poczekaj - wziął telefon i zrobił mi zdjęcie. 
J: Po co ci to zdjęcie ?
Lou: Bo nie mam żadnego twojego zdjęcia. 
J: Dobra, chodzi już bo myślą, że gdzieś zginęłam. 
Wyszliśmy z pokoju Lou i poszliśmy do kuchni. 
H: Jak ty to zrobiłaś, że tak szybko wstał ?
J: Mam swoje sposoby. 
Louis wziął marchewki z lodówki i zaczął je jeść. 
Li: Jak myślicie podobał się koncert ?
E: Na pewno, a najbardziej podobał się Nicole. 
N: Oczywiści, że tak. 
Rozmawialiśmy tak z 20 minut. Gdy skończyliśmy poszłam do siebie. Włączyłam komputer. Zalogowałam się na skeypa. Moi rodzice byli dostępni, zadzwoniłam do nich. 
J: Hej. 
R: Hej. 
J: Co słychać w Toruniu ?
T: A nic ciekawego. Przylecisz na ślub wujka ?
J: Tak, a mogę z osobą towarzyszącą ?
M: Wujek powiedział, że tak.
J: A którego jest to wesele ?
T: Za 5 dni. 
J: To jeszcze dam wam odpowiedzi. 
M: Dobrze. 
Ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju. 
J: Proszę. 
Do pokoju wszedł Louis. 
Lou: Z kim rozmawiasz ?
J: Z rodzicami. Usiądź - przesunęłam się trochę w bok, a Lou usiadł obok mnie. 
J: Mamo, tato to jest Louis o którym wam mówiłam - na szczęście moi rodzice znają angielski. 
J: Louis to są moi rodzice. 
Lou: Dzień dobry. 
R: Dzień dobry. Julia my musimy kończyć. Pa. 
J: Pa. 
Rozłączyłam się i zalogowałam na fb. Zobaczyłam, że jedna z moich koleżanek wstawiła link do portalu plotkarskiego. Włączyłam to i zaczęłam się śmiać.
Lou: Przetłumaczysz to ?
Zaczęłam tłumaczyć. 
J: Wczoraj na koncercie One Direction były dwie niespodzianki od chłopaków. Pierwsza to taka, że Harry spytał jak nam wiadomo Nicole o to czy będzie jego dziewczyną, a druga to tak, że Louis powiedział nam, że ma już dziewczynę Julie i chodzi z nią od niedawna. Jak myślicie czy te związki będą trwałe ? oczywiście życzymy chłopakom szczęścia ze swoimi nowymi partnerkami. 
Lou: No w końcu jakieś prawdziwe plotki. 
Spojrzałam na zegarek była 11.27. Wylogowałam się z fb i wyłączyłam komputer. 
J: Co dzisiaj robimy ?
Lou: Siedzimy w domu. 
J: Zapomniała bym. Louis mój wujek ma za 5 dni mieć wesele, pojedziesz ze mną ?
Lou: No dobra, a kiedy wylecimy ?
J: Może tak jak Ewa, za dwa dni ?
Lou: Ok, to dzisiaj się pakujemy ?
J: No - wstałam i podeszłam do szafy. Wyciągnęłam jedną walizkę. Zaczęłam się pakować. Lou podszedł do mnie i pomógł mi się pakować. Dużo rzeczy nie spakowałam. Potem poszliśmy do Louisa i mu pomogłam się spakować. 
<<Oczami Nicole>>
Była już 13.00 z 5 godzin idę z moim kochanym Harry 'm na pierwszą randkę. Zaczęłam wybierać w co się ubiorę. Po godzinie wiedziałam co ubrać. Wybrałam delikatnie różową sukienkę z wycięciem z tyłu, różowe szpilki, czarne kolczyki i czarną małą torebkę. Zeszłam na dół coś zjeść i wróciłam do siebie. Poszłam do łazienki wziąć prysznic. Przebrałam się w moją sukienkę i zaczęłam robić sobie lekki różowy makijaż. Gdy wyszłam z łazienki była już 16.36. Zaczęłam pakować do torebki potrzebne rzeczy, ubrałam szpilki, poprawiłam makijaż i zeszłam na dół bo była już 17.50. Na dole czekał Harry gdy zeszłam powiedział "Wow". Wyszliśmy z domu i poszliśmy w stronę jakiejś restauracji. Gdy do niej weszliśmy kelner zaprowadził nas do stolika. Było pięknie. Kelner przyniósł nam naszą kolację. 
N: Mogę powiedzieć tylko jedno, zaczynam wierzyć w marzenia. Nawet nie wiesz ile marzyłam o takiej chwili. 
H: Cieszę się, że mogłem spełnić twoje marzenie. 
Prawie cały czas rozmawiałam z Harry 'm i dużo się całowaliśmy. O 20.00 wyszliśmy z restauracji i poszliśmy na spacer do parku. Usiedliśmy na jednej z ławek, przytuliliśmy się i patrzeliśmy w gwiazdy. 
N: Harry jestem chyba najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. 
H: A ja najszczęśliwszym chłopakiem na świecie - pocałował mnie, a ja odwzajemniłam pocałunek. O 21.00 wróciliśmy do domu. 
<<Oczami Julii>>
O 21.00 przyszła Nicole z Harry 'm. A Lou wyciągnął mnie na wieczorny spacer po parku. 
H: Jeżeli nie wrócicie o 22.00 do domu to Louis śpisz na kanapie. 
Lou: Dobra. 
Wyszliśmy, poszliśmy w stronę parku. Usiedliśmy na jednej z ławek w parku i zaczęliśmy rozmawiać. 
Lou: To za dwa dni zobaczę po raz pierwszy Polskę.
J: No, tylko żeby nas tłum fanek nie złapał. 
Lou: No, a na ile jedziemy ?
J: Na cztery dni. I będziemy mieszkać w moim domu. 
Lou: No i w końcu zobaczę twój dom. 
J: Londyn nocą jest piękny - wtuliłam się w niego. 
Lou: To prawda - pocałował mnie. 
Posiedzieliśmy jeszcze chwilę i wróciliśmy do domu. W domu byliśmy o 22.15. Gdy weszliśmy Harry wyszedł z salonu.
H: Louis śpi na kanapie. 
J: Nie bo u mnie - poszliśmy do mnie. Wzięłam piżamę i poszłam wykonać wieczorną toaletę. Gdy wyszłam z łazienki Lou leżał już w łóżku. Położyłam się obok niego. Wtuliłam się w niego i zasnęliśmy.
-------------------------------
No i jest już 8 rozdział. Jak wam się podoba ? :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz