<<Oczami Julii>>
Obudziłam się o 9.00. Podeszłam do szafy i wybrałam białą bluzkę na ramiączka, czarną kamizelkę i czarne rurki. Poszłam do łazienki wykonać poranną toaletę, usta pomalowałam błyszczykiem, a włosy lekko pofalowałam. Zeszłam na dół do kuchni gdzie siedziała Ewa.
J: Hej - zaczęłam robić sobie śniadanie.
E: Hej, jaka odmiana.
J: Źle wyglądam ? - spytałam siadając naprzeciwko niej.
E: Nie, po prostu zawsze miałaś proste włosy.
J: Wiem.
E: Cieszysz się ?
J: Z czego ?
E: No z tego, że chodzisz z Louisem.
J: Tak i to bardzo.
Poczułam, że ktoś mnie przytula od tyłu.
Lou: Hej słońce, hej Ewa.
J: Hej - powiedziałam i go pocałowałam.
E: Hej Lou, wiecie jak słodko razem wyglądacie.
J: Ty też kogoś sobie znajdziesz.
Lou: To prawda - powiedział biorąc marchewkę z lodówki i siadając obok mnie.
Lou: Macie plany na dziś ?
J: Jeszcze nie, a co ?
Lou: Nic bo z chłopakami, myśleliśmy żebyśmy wszyscy poszli do kina co wy na to ?
J: No dobra.
E: A o której ?
Lou: Na 12.
J: Ok, to mamy jeszcze dwie godziny - powiedziałam wkładając talerz do zmywarki.
J: Idę obudzić resztę, kto idzie ze mną ?
Lou: Ja.
E: Dobra to ja tu poczekam.
Poszliśmy najpierw do Nicole.Weszliśmy po cichu i podeszliśmy do jej łóżka. Zaczęliśmy skakać po jej łóżku i krzyczeć
LouiJ: Wstawaj !!
N: Przestańcie skakać po moim łóżku !!
J: Dobra to idziemy do kogo innego.
Wyszliśmy i poszliśmy do Nialla też zaczęliśmy skakać po łóżku. U Liama i Zayna robiliśmy to samo. A u Harry'ego Lou zdjął koszulkę, położył się obok niego i go przytulił. A ja krzyknęłam:
J: Wstawać śpiochy !!!
Harry szybko wstał i jak zobaczył, że obok niego leży Lou bez koszulki zaczął krzyczeć:
H: Aaaaaa !!!
A ja z Louisem zaczęliśmy się śmiać. Lou wstał, wziął koszulkę i wyszliśmy z pokoju Harry'ego nadal się śmiejąc. Zeszliśmy do kuchni gdzie nadal siedziała sama Ewa. Usiedliśmy na przeciwko niej.
J: Ubierz tą koszulkę - powiedziałam do Louisa.
Lou: Jak mnie pocałujesz.
J: Dobra.
Zaczęłam całować Louisa, aż usłyszałam że ktoś kto wchodzi do kuchni mówi:
Ni: Uuuu...
Odwróciłam się i zobaczyłam Nialla.
Ni: Jesteście ze sobą około dwóch dni i już Julia rozbierasz naszego Louisa.
J: Po pierwsze to on sam zdjął tą koszulkę, a po drugie powiedział, że jeżeli go nie pocałuje to nie założy koszulki.
Louis założył koszulkę, a Ewa patrzała w telefon.
E: Tak słodko tu wyglądacie - pokazała mi telefon, a tam było zdjęcie jak się całujemy, a Lou nie ma koszulki. Pokazałam to zdjęcie Louisowi, a on mnie przytulił.
J: Wyślij mi to zdjęcie - powiedziałam do Ewy.
E: Oki.
Wyjęłam telefon z kieszeni i czekałam, aż dojdzie. Doszło, zapisałam je i ustawiłam je na tapetę. Schowałam telefon do kieszeni i wszyscy zaczęli się schodzić do kuchni. Ostatni przyszedł Harry.
H: Hej wszystkim.
J: Hej.
H: A ty Louis już zdążyłeś zarazić Julię swoimi żartami.
Lou: Nie sądzę.
H: To czyj był pomysł na taką pobudkę ?
J: Ja wymyśliłam że was obudzimy, a jak to razem wymyśliliśmy.
Ni: Ta, a możecie powiedzieć mi jak stało się to co zobaczyłem ?
J: Dobra, to było tak jak poszliśmy was obudzić to u Harry'ego Lou zdjął koszulkę, położyły się obok Harry'ego i go przytulił. Ja krzyknęłam, żeby wstawali. Harry się obudził jak zobaczył że Lou nie ma koszulki i go przytula to zaczął krzyczeć. My zaczęliśmy się śmiać, Lou wziął koszulkę i zeszliśmy do kuchni. Powiedziałam, że ma założyć koszulkę, a on powiedział, że jak go pocałuje to założy tą koszulkę. No i potem ty przyszedłeś.
Ni: Aha.
Lou: Możemy skończyć temat ?
Wstałam i poszłam do siebie. Usiadłam na łóżku i zadzwoniłam do rodziców.
J: Hej, co słychać w Polsce ?
T: Hej, nic ciekawego, a co słychać w Londynie ?
J: Tylko tyle że mam chłopaka.
M: O, a kim jest ten szczęściarz ?
J: To Louis Tomlinson z One Direction, a i jak byście mogli to nie mówcie o tym nikomu z rodziny. Dobrze ?
T: Dobrze.
Zobaczyłam że Louis wchodzi do mojego pokoju.
J: Muszę kończyć. Pa.
TiM: Pa - rozłączyłam się.
Lou: Z kim rozmawiałaś ? - spytał siadając na łóżku.
J: Z rodzicami.
Lou: Aha. A czemu tak nagle wyszłaś ?
J: Bo Niall zaczął gadać o wydarzeniu w kuchni, a już nie chciałam o tym słuchać.
Lou: Ja też nie chce o tym słuchać.
Kilka łez spłynęło mi po policzku, a Louis chyba to zobaczył bo od razu mnie przytulił.
Lou: Czemu płaczesz ?
J: Wróciła do mnie chyba najgorsza myśl.
Lou: Powiesz mi jaka ?
J: No bo jak jednego dnia siedziałam sama w ogrodzie to myślałam o tym, że jak wrócę do Polski to mogę już tu nigdy nie wrócić. A Ewa niedawno powiedziała, że jak żadna z nas nie zrobi tu kariery to musimy wrócić do Polski.
Lou: A ile macie czasu na zaczęcie kariery ?
J: Dwa miesiące - zaczęłam trochę mocniej płakać.
Lou: Nie płacz, na pewno którejś się uda, a jak będziesz lecieć do Polski na jakiś czas podczas tych dwóch miesięcy to polecę z tobą.
J: Dziękuje - wtuliłam się w niego mocniej.
J: Ile mamy jeszcze czasu do wyjścia ?
Lou: 35 minut. A twoi rodzice już wiedzą, że chodzimy ?
J: Tak, ale obiecali, że nie powiedzą nikomu o tym.
Odkleiłam się o Louisa i zobaczyłam, że ma mokrą koszulkę.
J: Przepraszam.
Lou: Nic się nie stało. Przebierasz się ?
J: Nie.
Lou: To chodzimy na dół.
Lou objął mnie ramieniem i poszliśmy na dół. Wszyscy siedzieli w salonie. Usiedliśmy na kanapie i wszyscy zaczęli się wypytywać dla czego płakałam.
Ni: Czemu płakałaś ? Louis coś ci zrobił ?
J: Nie on mi pomógł.
Ni: Uff... już się bałem, że cię zranił.
H: Zostało 15 minut do wyjścia. Idziecie się przebrać ?
Wstałam z kanapy i poszłam do łazienki przemyć twarz. Wróciłam po 10 minutach. A Lou miał już suchą koszulkę. Wyszliśmy z domu i poszliśmy na piechotę do kina. Po drodze spotkaliśmy fanek chłopaków. Oczywiście dali kilka autografów i poszliśmy dalej. Do kina dotarliśmy w 30 minut. Chłopcy kupili bilety i weszliśmy do sali. Nie wiedziałam na co idziemy. Harry usiadł obok Nicole, ja obok Nicole, obok mnie Louis, obok Louisa Niall, obok Nialla Ewa, obok Ewy Zayn, a obok Zayna Liam. Gdy film już się zaczął okazało się, że to horror.
J: Znowu horror.
Lou: Pretensje do Harry'ego on wybierał film.
Zaczęłam oglądać ten film, oczywiście gdy się przestraszyłam wtuliłam się w Lou, a on się tylko uśmiechał. Zobaczyłam, że Nicole też wtula się w Harry'ego. Słodko razem wyglądają. Film trwał około dwóch godzin. Gdy wyszliśmy z kina poszliśmy na pizze. Cały czas było śmiesznie. Po pizzy poszliśmy do domu, a chłopcy znów spotkali kilka fanek. O 15.00 byliśmy już w domu.
Z: Może obejrzymy kolejny horror ? - spytał gdy wszyscy byli już w salonie.
J: Nie za dużo tych horrorów ?
Li: Ja wiem czemu nie chcesz oglądać horrorów.
J: No czemu ?
Li: bo się boisz.
J: I co ? Każdy się czegoś boi.
Usłyszałam, że ktoś dzwoni do drzwi. Nicole poszła otworzyć i po chwili przyszła z tym Patricem. Gdy siedzieliśmy już w salonie zobaczyłam, że Zayn włącza jakiś film. Znowu był to horror. W pewnym momencie zobaczyłam, że Patrick całuje Nicole i ją przytula. Harry podszedł do niego i powiedział.
H: Nie pozwalaj sobie.
Poszedł usiąść na swoje miejsce. Było widać, że jest zdenerwowany. Po filmie zrobiliśmy karaoke. Harry oceniał. Nicole pierwsza, zaśpiewała "LWWY". Harry coś notował. Po Nicole byłam ja z Louisem. Zaśpiewaliśmy piosenkę "Next to you". Po nas był Patrick. Nie wiem co śpiewał. Po nim była Ewa z Zaynem. Zaśpiewali "The Claimb". Następni i ostatni byli Niall i Liam. Zaśpiewali nie znaną mi piosenkę. Na koniec Harry ogłosił wyniki.
H: Piąte miejsce Patrick, czwarte Niall i Liam, trzecie Ewa z Zaynem, drugie Julia z Lou, pierwsze Nicole.
P: Dobra Nicole ja idę. Pa.
N: Pa.
Patrick wyszedł. Niall do mnie podbiegł, przerzucił mnie przez ramie i zaczął biegać po całym domu.
J: Niall puść mnie !
Ni: Nie.
J: Pomóżcie Niall nie chce mnie puścić ! - zaczęłam krzyczeć.
Za chwile Louis zaczął mnie gonić, krzycząc:
Lou: Niall oddał mi ją !
Ni: Najpierw mnie złap !
Louis przez przypadek potrącił Nicole, a ona upadła na Harry'ego.
H: Co ty sobie wyobrażasz, jesteś brzydka, złaź ze mnie !
Lou wziął mnie od Nialla. Nicole zaczęła płakać i uciekła do siebie, a Niall pobiegł za nią. Louis postawił mnie na ziemi i zaczął krzyczeć na Harry'ego.
Lou: Ona na serio Cię kocha, a ty ją tak traktujesz !!! Ten cały Patrick jest tylko po to żebyś był zazdrosny !!!
Harry wybiegł z domu. Na dół przyszedł Niall.
J: I co z Nicole ?
Ni: Wszystko dobrze, porozmawialiśmy i zasnęła. A gdzie Harry ?
E: Nie wiemy, gdy Lou powiedział mu prawdę, to wyszedł z domu.
Ni: Dobra to idę do siebie.
Li: Ja też już idę.
J: Do jutra.
Niall i Liam poszli, a my zostaliśmy jeszcze chwilę. Po jakiś 10 minutach Ewa z Zaynem poszli na górę.
Lou: Chcesz już iść spać ?
J: Nie poczekam aż Harry wróci.
Lou: To zostanę z tobą - Lou objął mnie ramieniem.
Po chwili Louis zasnął też postanowiłam się zdrzemnąć. Około pół nocy obudził mnie dźwięk otwierających się drzwi.
J: Harry ?
H: Tak ?
J: Dobrze że wróciłeś.
Harry poszedł do siebie, a ja poszłam dalej spać.
<< Następnego dnia>>
Lou: Słonko wstawaj.
Po tych słowach od razu się obudziłam.
J: Hej - pocałowałam go.
J: Jakie plany na dziś ?
Lou: My mamy próbę, a wy macie spotkanie z managerem.
J: A o której macie tą próbę ?
Lou: O 12.30, a wy spotkanie macie o 14.30.
J: A możemy jechać z wami na próbę ?
Lou: Oczywiście, że tak, a my pojedziemy z wami na spotkanie.
J: zaraz przyjdę.
Wstałam i poszłam do kuchni. Wzięłam sobie jabłko i marchewkę dla Louisa. Wróciłam do salonu i usiadłam obok Lou.
J: Proszę - powiedziałam podając mu marchewkę.
Lou: Dzięki - przytulił mnie.
Do salonu przyszła Nicole.
N: Hej.
Lou: Hej.
J: Siemka.
N: Od której tu siedzicie ? - spytała siadając na fotelu.
Lou: Od czasu gdy wróciliśmy z kina.
N: To wy całą noc tu siedzicie ?
J: No tu zasnęliśmy.
N: Aha.
Lou: O 12.30 musimy być na próbie, a o 14.30 wy macie spotkanie z managerem.
N: Ok, czyli o 12.00 mam być gotowa ?
Lou: Tak.
Nicole poszła do kuchni, a ja poszłam na górę. Podeszłam do szafy i wybrałam koszulę w różową kratę, jasne dżinsowe rurki i delikatnie różowe baletki. Poszłam do łazienki wykonać poranną toaletę. Gdy wyszłam z mojej łazienki zobaczyłam Louisa siedzącego na moim łóżku. Usiadłam obok niego. Usłyszałam, że dostałam sms-a od Natalii przyjaciółki Dominiki:
"Hej jestem z Dominiką w Londynie i idę skraść Louisowi z 1D serce."
Zaczęłam się śmiać.
Lou: Z czego się śmiejesz ?
J: Bo taka Natalia z Polski napisała mi sms-a, że jest w Londynie i idzie skraść twoje serce.
Lou: Nigdy go nie skradnie bo ty już to zrobiłaś - pocałował mnie.
J: Ona się ze mnie śmieje, że nie umiem śpiewać, jak to ona nie umie śpiewać.
Lou: Nie przejmuj się nią, chodzimy na dół bo za 15 minut jedziemy.
Poszliśmy na dół, gdzie wszyscy chłopcy już byli.
H: Nasze gołąbeczki już przyszły - zaśmiał się.
J: Zazdrościsz ?
H: Nie.
Przyszły dziewczyny i poszliśmy do samochodu. Na miejsce dotarliśmy w 20 minut. Weszliśmy do środka i skierowaliśmy się na scenę chłopcy zaczęli próbę, a my usiadłyśmy na widowni. Próba trwała godzinę. Po próbie poszliśmy do bufetu. Jedliśmy obiad i rozmawialiśmy.
J: Ciekawe o czym chce rozmawiać z nami manager ?
Li: Może o waszej karierze ?
N: Może.
Gdy zjedliśmy poszliśmy tam gdzie mieliśmy spotkanie z managerem. Zostało nam jeszcze 15 minut. Chłopcy poprosili żebyśmy zaśpiewały jakąś polską piosenkę. Bez wahania zaczęłam śpiewać "Nieodporny rozum". Po mnie Nicole zaśpiewała "Jane", a Ewa "Ewakuację". I tak minęło nam czekanie. O 14.30 weszłyśmy do pokoju bez chłopaków.
Me: Hej dziewczyny.
E,NiJ: Hej.
Me: Więc tak zacznę od tego, że Ewa za trzy dni leci do Czech na koncert.
E: Ok, a na ile lecę ?
Me: Na cztery dni.
E: Dobra.
Me: A ty Nicole widzę że już dałaś super koncert, to kiedy następny ?
N: Nie wiem.
Me: Może za 10 dni ?
N: No dobra.
Me: To tyle na dziś, możecie iść. Pa.
E,NiJ: Pa.
Wyszłyśmy z pokoju gdzie było spotkanie, a chłopcy się zdziwili.
Z: Co tak szybko ?
N: Bo gadaliśmy o zaplanowanych koncertach.
Li: Kto i gdzie ma koncert ?
J: Ewa za trzy dni leci do Czech, a Nicole ma za 10 dni gdzieś w Londynie.
Ni: A ty ?
J: Nie wiem, o moim koncercie nic nie mówił.
Wyszliśmy z budynku, wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu. Droga powrotna zajęła nam 20 minut. Gdy weszliśmy do domu to nie mieliśmy już na nic ochoty. Poszliśmy do salonu i Niall włączył "Zmierzch". Nareszcie coś innego. Film trwał dwie i pół godziny.
E: Może pójdziemy do parku ?
J: Dobry pomysł.
H: Ja nie idę, chcę zostać sam.
Li: Dobra to chodzicie.
Wzięliśmy jakieś bluzy i wyszliśmy. Do parku doszliśmy w 10 minut. Usiedliśmy na brzegu fontanny.
J: Ciekawe jakie by było życie gdybyśmy nie poszły na koncert Ewy ?
N: Nudne ciągle byśmy tylko marzyły.
Lou: I nie byli byśmy razem - pocałował mnie i wpadliśmy do fontanny.
Wszyscy zaczęli się śmiać, włącznie z nami.
Z: Wy to macie szczęście, jak ktoś was nie przyłapie to wpadacie do fontanny.
J: No cóż mi to nie przeszkadza - pocałowałam Lou i zobaczyłam, że Nicole robi nam zdjęcia. Skończyliśmy i usiedliśmy znów na brzegu fontanny. Rozmawialiśmy tak, aż nie zrobiło nam się zimno. Wróciliśmy do domu i zobaczyłam, że Harry siedzi w salonie. Weszliśmy do salonu.
H: Co wy tacy mokrzy ?
Ni: Wpadli do fontanny i chwile w niej siedzieli.
H: Dobrze się czujecie ?
J: Tak - powiedziałam i poszłam do siebie.
Wzięłam piżamę i poszłam wykonać wieczorną toaletę. Gdy wyszłam z łazienki dostałam sms-a od Nicole:
"Jutro o 10.00 idziemy wszyscy oprócz Harry'ego do aqua parku :)"
Odłożyłam telefon, ustawiłam budzik na 8.00 i poszłam spać.
<<Następnego dnia>>
O 8.00 obudził mnie dźwięk budzika. Wyłączyłam go i podeszłam do szafy. Wzięłam mój strój kąpielowy, pomarańczową tunikę i jasne dżinsowe rurki. Wzięłam wybrany strój i poszłam wykonać poranną toaletę. Gdy wyszłam z łazienki była 8.30. Zeszłam do kuchni gdzie nikogo nie było i zaczęłam robić sobie śniadanie. Gdy usiadłam do stołu przyszedł Harry.
J: Hej.
H: Hej.
J: Słyszałam, że nie chcesz iść z nami do aqua parku. Czemu ?
H: Muszę pobyć sam.
J: Aha, a o której jest koncert ?
H: O 19.00.
J: Dobra to ja idę do siebie. - wstałam i wstawiłam naczynia do zmywarki.
H: Ok.
Poszłam na górę. Wzięłam moją torbę i zaczęłam pakować rzeczy potrzebna na basen. Gdy skończyłam się pakować była już 9.30. Poszłam do ogrodu. Usiadłam na trawie, włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam playlistę z polskimi piosenkami. Siedziałam tak chyba 5 minut aż ktoś nie zasłonił mi oczu. Wyjęłam słuchawki z uszu i się odwróciłam. Zobaczyłam Louisa. Usiadł obok mnie i mnie przytulił.
Lou: Czemu siedzisz tu sama ?
J: Nie wiem w Polsce często tak robiłam i próbowałam marzyć.
Lou: A o czym najczęściej marzyłaś ?
J: O tym żeby być przyjaciółką Ewy, przylecieć do Londynu, żeby mieć super chłopaka i żeby być sławną.
Lou: Prawie wszystko się spełniło.
J: Prawie.
Lou: Marzyciele mogą wszystko.
J: Ej, ja tak zawsze mówię.
Lou: Dobra, czas się zbierać.
Wstaliśmy i poszliśmy do domu. Poszłam na górę po torbę. Gdy zeszłam na dół wszyscy już czekali. Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do samochodu. Na miejsce dotarliśmy w 15 minut. Wysiedliśmy z samochodu i skierowaliśmy się do wejścia. Chłopacy kupili bilety i dali nam zegarki do szafek. Miałam szafkę obok Nicole. Zdjęłyśmy ciuchy i włożyłyśmy je wraz z naszymi rzeczami do szafek. Zamknęłyśmy je i wyszłyśmy z szatni. Czekali tam tylko Niall i Louis.
J: A gdzie reszta ?
Ni: Jeszcze się przebierają.
Czekaliśmy 5 minut i przyszła reszta. Chłopcy od razu poszli na zjeżdżalnie, a my poszłyśmy do jakuzzi dla siedmiu osób. Gdy już siedziałyśmy zaczęłyśmy rozmawiać po polsku.
E: Jeszcze dwa dni i jadę do Czech.
J: Ale na pewno do nas wrócisz ?
E: No jasne, że tak.
Rozmawiałyśmy tak jeszcze z 20 minut, aż nie przyszli chłopcy.
Z: Czemu tak siedzicie ?
N: A co mamy robić ?
Lou: No jak to co ? Bawić się. Chodzicie. - poszliśmy się bawić.
Poszliśmy popływać na zewnątrz. Ja z dziewczynami usiadłyśmy na leżakach, a chłopacy poszli popływać. Niall, Zayn i Louis podeszli do nas. Niall wziął Nicole na ręce, Zayn Ewe, a Louis mnie. Nic nie mówili tylko wrzucili nas do basenu i wskoczyli do niego.
J: Czy wam odbiło ? - odwróciłam się i zrobiłam obrażoną minę.
Lou: Słońce nie gniewaj się - powiedział przytulając mnie od tyłu.
J: No dobra - odwróciłam się i go pocałowałam.
Li: Pora już iść.
Poszliśmy do szatni, wzięliśmy swoje rzeczy z szafek i poszliśmy do kabin się przebrać. Gotowi wyszliśmy oddaliśmy zegarki, wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu. Dojechaliśmy w 20 minut. Gdy byliśmy już w domu poszłam do siebie. Strój położyłam na grzejniku i zaczęłam suszyć włosy. Gdy już wysuszyłam włosy postanowiłam się przebrać w białą bluzkę na ramiączka z fioletową pacyfką, krótkie dżinsowe spodenki i czarne trampki. Włożyłam telefon do kieszeni i zeszłam na dół. O 14.00 poszliśmy do kina znów na jakiś horror, w pewnym momencie Nicole przytuliła się do Harry'ego. On ją odepchnął, a Nicole przesiadła się na wolne miejsce obok Louisa. O 16.30 wyszliśmy z kina. Chłopcy pojechali na ostatnią próbę, a my poszłyśmy do domu się przebrać. Nicole ubrała błękitną sukienkę ze zdjęciem chłopaków i białe buty oraz białe kolczyki róże. Ewa ubrała jasno różową sukienkę na grubych ramiączkach, czarne szpilki i złotą bransoletkę. A ja ubrałam jasno brązowe rurki, białą bluzkę na ramiączka, morską bejsbolówkę, morskie trampki i pierścionek w kształcie serca z flagą Wielkiej Brytanii. Pojechałam z dziewczynami do makijażystki. Gdy był pomalowane była już 17.30. Zamówiłyśmy taksówkę i pojechałyśmy na miejsce koncertu. Weszłyśmy tylnym wejściem i poszłyśmy do garderoby chłopaków.
Ni: Nareszcie jesteście.
Lou: Super wyglądacie.
J: Dzięki, a wy już gotowi ?
H: No jasne że tak.
Usiadłam obok Lou, Ewa obok Zayna, a Nicole obok mnie. Rozmawialiśmy tak jeszcze 20 minut. Gdy za 5 minut miał zacząć się koncert poszliśmy ustać obok sceny. Chłopcy zaśpiewali dużo piosenek. Zeszli się przebrać, a na scenie ustawili sztuczne ognisko. Chłopcy powiedzieli, że mamy z nimi wejść na scene. Usiedliśmy na scenie i zaczęliśmy śpiewać różne piosenki. W pewnym momencie Harry wstał i podał rękę Nicole. Ona też wstała. Harry zaczął śpiewać swoją solówkę z WMYB. Gdy skończył powiedział.
H: Nicole przepraszam, że byłem taki chamski. Zostaniesz moją dziewczyną ?
N: Tak, Harry tak - powiedziała do mikrofonu i pocałowała Harry 'ego. Usiedli, a Louis wstał podając mi rękę. Wstałam, a on zaczął mówić.
Lou: Skoro Harry powiedział wam o swojej nowej dziewczynie - podeszliśmy bliżej krawędzi sceny.
Lou: Ja nie będę gorsz. To jest Julia moja dziewczyna.- powiedział i mnie pocałował. Zeszłyśmy ze sceny, a chłopcy zaśpiewali jeszcze kilka piosenek. Gdy skończyli była już 20.00. Pojechaliśmy do domu. Wzięłam swoją piżamę i poszłam wykonać wieczorną toaletę. Gdy wyszłam z łazienki dostałam sms-a od Nicole:
"Jestem w siódmym niebie. Moje marzenie się spełniło!"
Odłożyłam telefon, położyłam się do łóżka i zasnęłam.
---------------------------
Wiem że długo mnie nie było, ale w końcu dodałam 7 rozdział. Mam nadzieje, że się wam podoba :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz