Wstałam o 9.00. O dziwo nie śniły mi się koszmary. Podeszłam do szafy i wybrałam fioletową tunikę oraz jasne dżinsy. Poszłam do łazienki wykonać poranną toaletę. Gotowa zeszłam na dół do kuchni, gdzie siedziała Nicole.
J: Siemka.
N: Hej.
Zaczęłam robić sobie śniadanie.
N: Słuchaj dziś jedziemy wszyscy na koncert.
J: To fajnie, a czyj ?
N: No jak to czyj ? Mój.
J: O, a o której ?
N: Od 17.00 do 18.00.
J: Aha. Spodobasz się publice.
N: Mam taką nadzieję.
Wzięłam moje śniadanie i usiadłam na przeciwko Nicole. Siedziałyśmy tak przez chwilę w ciszy aż przyszła Ewa.
E: Hej.
NiJ: Hej.
Ewa usiadła obok Nicole.
N: Dziś o 17.00 idziemy na mój koncert.
E: No to super.
J: A do której wczoraj siedzieliście ?
E: No jak ty poszłaś to za chwile poszedł Louis... - przerwałam jej.
J: Tyle to wiem bo do mnie przyszedł i powiedział skoro powiedziałam, że sama nie zasnę to on śpi ze mną, a ja się nie zgodziłam i poszedł do siebie.
N: Aha, to dziwne ale oni już tacy są.
E: Dobra, to potem poszedł Niall, po nim Liam, potem Nicole, a na koniec poszłam ja z Zaynem.
J: Aha.
Wszyscy zaczęli się schodzić, a ja poszłam do siebie. Postanowiłam że pośpiewam sobie. Wzięłam gitarę i zaczęłam od "Prince tag". Gdy skończyłam wszedł Niall.
Ni: Hej fajny wykon.
J: Hej, dzięki.
Ni: Słuchaj robimy dziś o 19.00 ognisko, będziesz ?
J: Tak.
Ni: Dobra to ja już idę.
Niall wyszedł, a ja postanowiłam zaśpiewać nową piosenkę Ewy Farny "Sama sobe". Nawet dobrze mi to wyszło. Napisałam do Lou:
"Chyba nie jesteś zły za wczoraj ?"
Szybko odpisał:
"Nie, przecież wiesz, że to tylko żarty."
Napisałam:
"Wiem, a jest tu jakieś miejsce gdzie mogę zaśpiewać i zagrać jak na scenie ?"
Nie czekałam długo na odpowiedzi:
"Tak, na dole, a co ?"
Odpisałam:
"Bo chce coś wam wszystkim tam zagrać i zaśpiewać."
Odpisał:
"Ok, to chodzi do salonu i tam zejdziemy. Na razie wszyscy są w ogrodzie."
Wzięłam gitarę i zeszłam do salonu. W salonie siedział sam Lou.
J: To idziemy ?
Lou: Chodzi.
Zeszliśmy na dół. Zaczęliśmy ustawiać mikrofon i dźwięk. Wzięłam krzesło, które stało w kulisie. Ustawiłam je przy mikrofonie i ustawiłam sobie mikrofon na odpowiedniej wysokości. Wzięłam moją gitarę, a Louis poszedł po wszystkich. Przyszli po 10 minutach. Usiedli na widowni.
E: Co zaśpiewasz ?
J: Czeską piosenkę.
Zaczęłam grać i śpiewać "Sama sobe". Wyszło to prawie jak oryginał.
N: Zaśpiewasz to na moim koncercie ?
J: A wiesz czyja to piosenka ?
N: Nie, czyja ?
J: Ewy.
N: No tak.
J: Jeśli Ewa się zgodzi to mogę zaśpiewać.
E: Nie za bardzo bo to nowa piosenka.
N: No dobra nie.
Wyłączyliśmy wszystko i poszliśmy do ogrodu.
Ni: Julia, zostaw gitarę obok mojej.
J: Ok.
Postawiłam gitarę tam gdzie Niall powiedział i poszłam pomóc ustawiać ławki z kłód. Gdy już je ustawiliśmy poszłam pomóc Ewie układać okrąg z kół, a Nicole poszła przygotować się do koncertu, bo była już 15.30 i za pół godziny jedziemy. Gdy już skończyłyśmy układać kamienie, chłopcy o czymś gadali, a my poszłyśmy się przygotować. Postanowiłam przebrać się w moja nową niebieską tunikę, czarne rurki i czarne szpilki. Zamknęłam pokój na klucz i przebrałam się w wybrany strój, a usta pomalowałam błyszczykiem. Gotowa wzięłam telefon i zeszłam na dół. Chłopcy już czekali. Podczas czekania na Nicole i Ewę śmialiśmy się z żartów Louisa. Dziewczyny przyszły po 10 minutach. Nicole błyszczała jak nie wiem co. Wyszliśmy z domu, a przed nim stała długa czarna limuzyna. Siedziałam pomiędzy Lou, a Niallem. Na przeciwko z nas siedzieli Harry z Patricią. Wszyscy o czymś gadali, a Louis do mnie szepnął:
Lou: Pięknie wyglądasz i tak samo pięknie śpiewasz.
J: Dzięki.
Na miejsce dotarliśmy w 20 minut. Weszliśmy tylnym wejściem, do koncertu zostało 20 minut więc poszliśmy do garderoby Nicole.
Li: Masz tremę ?
N: Nie, a co ?
Li: Bo my mieliśmy wielką tremę występując po raz pierwszy poza X-factorem.
N: Ja i Julia już występowałyśmy przed całym Toruniem i nie tylko.
Lou: To dla tego tak chętnie śpiewasz.
J: Nie, po prostu muzyka to moje drugie bicie serca.
Lou: Aha.
Ni: Co najpierw śpiewasz ?
N: Rolling in the deep.
Z: Odważna jesteś. To trudna piosenka.
N: Dobra, zostało 5 minut chodzicie.
Poszliśmy pod wejście na scenę. Nicole wzięła mikrofon i poszła na scenę.
N: Witaj Londyn !!!
Nicole zaczęła śpiewać. Śpiewała tak 45 minut. Gdy zostało 15 minut koncertu podniosła tabliczkę z napisem "KISS ME I'M LEGAL !" czyli "POCAŁUJ MNIE, JESTEM LEGALNA !" . Wtedy Lou wbiegł na scenę i pocałował Nicole w policzek. Gdy już oderwał się od jej policzka wrócił do nas.
Lou: Tak ona jest legalna.
Zaczęliśmy się śmiać. Nicole zaśpiewała jeszcze trzy piosenki i skończyła koncert. Poszliśmy do limuzyny i wracaliśmy już do domu. Wszyscy znów o czymś gadali, a Lou spytał mnie po cichu:
Lou: Ty też jesteś legalna ?
J: Tak, a co ?
Lou: Nic tak pytam.
Gdy dojechaliśmy do domu ja, Ewa i Nicole poszłyśmy się przebrać. Przebrałam tylko szpilki na czarne trampki. Wyszłam z pokoju i poszłam do ogrodu. Ognisko już się paliło, a przy nim siedział Niall i stroił gitarę. Usiadłam na drugiej ławce.
J: Gdzie są wszyscy ?
Ni: Poszli się przebrać.
J: Aha.
Ni: Nastroiłem ci gitarę.
J: Dzięki.
H: Co tak siedzicie ? - spytał wchodząc sam do ogrodu.
J: Nic, gdzie Patricia ?
H: Rozmawia z rodzicami.
J: To jej rodzice nie mieszkają w Londynie ?
H: Nie ona jest z Polski tak jak wy i od roku mieszka tu z ciocią.
J: Aha - dostałam sms-a od Ewy:
"Chodzi nam pomóż z jedzeniem."
J: Dora ja idę pomóc dziewczyną przygotować jedzenie.
HiNi: Dobra.
Poszłam do kuchni pomóc w przygotowaniu jedzenia. Gdy weszłam do kuchni usłyszałam, że reszta idzie do ogrodu.
<< Oczami Louisa>>
Poszliśmy usiąść w ogrodzie, Liam usiadł z Niallem, Zayn, Harry i ja usiedliśmy na osobnych ławkach. Zaczęliśmy rozmowę:
Lou: Chyba się zakochałem.
H: A w kim ?
Lou: Julii, co ja mam robić ?
Z: Zapytaj się jej czy chce z tobą chodzić. Ona chyba czuje to samo.
Lou: Czemu tak sądzisz ?
Z: Bo wtedy gdy oglądaliśmy horror i ty ją przytuliłeś i trzymałeś tak cały film to by ci się wyrwała, a nie tak siedziała.
Lou: No tak, tylko trochę się boje, że odmówi.
Ni: Jak nie spróbujesz to się nie dowiesz.
Lou: No tak, to spróbuje.
Wstałem i poszedłem do kwiaciarni obok domu. Kupiłem piękną czerwoną różę i wróciłem szybko do domu na szczęście jeszcze nie przyszły. Usiadłem na ławce i położyłem róże obok tak żeby nie było jej wdać. Zobaczyłem, że drzwi do salonu się otwierają. Przyszła Patricia, a za nią dziewczyny.
<< Oczami Julii>>
Poukładałyśmy wszystko na tacach i wyszłyśmy do ogrodu. Postawiłyśmy to na stole który stał na werandzie. Wzięłam z tam tond gitarę. Usiadłyśmy na ławkach, ja obok Lou, Ewa obok Zayna, a Nicole sama. Położyłam gitarę obok ławki. Louis wstał z jedną ręką za plecami, złapał mnie za rękę, a ja wstałam. Nie wiedziałam co się dzieje. Louis wyjął rękę zza pleców w której trzymał czerwoną różą. Zaczął mówić, a wszyscy się na nas patrzeli.
Lou: Julia czuje do ciebie coś więcej niż przyjaźń. Więc po prostu spytam zostaniesz moją dziewczyną ? - powiedział podając mi różę.
J: Tak, Louis tak - pocałowałam go.
Szczęśliwi jak nigdy usiedliśmy z powrotem na naszą ławkę i wtuliłam się w Lou.
H: Patricia patrz jak oni słodko wyglądają. Chodzi przytulę cię - powiedział przytulając ją.
P: Ahh... spadaj - powiedziała wyrywając się z objęcia Harry'ego.
H: Ale o co chodzi ?
P: Haha! Jesteś żałosny ! Owinęłam sobie ciebie wokół palca, a ty wierzyłeś że cię kocham ! Dzięki tobie jestem sławna ! Haha! - powiedziała i wyszła.
Nicole podeszła do Harry'ego i go przytuliła. Usłyszałam że Harry mówi cicho do Nicole:
H: Dziękuję.
I pomyśleć, że taka jędza zepsuła nam ognisko, no cóż. Zjedliśmy naszą kolację i postanowiliśmy o niej zapomnieć. Więc Niall zaczął grać smutną piosenkę i zaczął też śpiewać. Zrobiło się zimno więc wzięliśmy nasze rzeczy, chłopcy ugasili ogień i poszliśmy do domu. Poszłam do siebie. Wzięłam piżamę, poszłam wykonać wieczorną toaletę. Wstawiłam różę do wazonu który stał u mnie w pokoju i poszłam spać.
<< Oczami Nicole>>
Gdy byłam u siebie wzięłam piżamę i poszłam do łazienki wykonać wieczorną toaletę. Gdy wyszłam z łazienki zobaczyłam Harry'ego, który siedział na moim łóżku i czytał mój pamiętnik. Ale na szczęście jest po polsku.
N: Co ty tu robisz ?
H: Chciałem cię przeprosić za moje zachowanie i powiedzieć, że ta nazwa jest słodka.
N: Aha dobra. Dzięki za przeprosiny.
H: Mogła byś mi przetłumaczyć kawałek ? - podał mi mój pamiętnik.
N: Nie.
H: Proszę.
N: Nie.
H: Proszę.
N: Nie.
H: Proszę.
N: No dobra. Więc tak: "Drogi pamiętniku już nie wytrzymuję, tak bardzo kocham Harry'ego, a wiem, że to nigdy z nim nie będę bo w od różnieniu od Julii nie wierzę w marzenia."
H: Na razie nie mogę powiedzieć, że też czuję to co ty - powiedział i wyszedł, a ja odłożyłam pamiętnik i poszłam spać.
---------------------------------------
No i jest 6 rozdział.
środa, 26 grudnia 2012
poniedziałek, 24 grudnia 2012
Rozdział 5
Obudziłam się o 8.00. Podeszłam do szafy i wzięłam białą bokserkę oraz czarne rurki. Wzięłam wybrany strój i poszłam do łazienki wykonać poranną toaletę. Gotowa zeszłam na dół zobaczyć czy ktoś już wstał. W kuchni stała Ewa.
E: Hej.
J: Hej, co robisz ? - zapytałam siadając przy stole.
E: Płatki też chcesz ?
J: Tak. Widzę, że już się rozgościłaś ?
E: Tak, chłopcy powiedzieli, że mamy się czuć jak u siebie w domu.
J: Aha, a oglądaliście wczoraj ten horror ?
E: Tak, proszę - powiedziała podając mi miskę.
J: Dzięki, a Patriszia została u Harry'ego ?
E: Tak, szkoda mi Nicole.
J: Mi też, ona go kocha od kilku lat.
E: No widzisz.
Usłyszałam jak ktoś schodzi po schodach. W drzwiach do kuchni stanęła Nicole cała czerwona.
E: Nicole, co ci jest ?
N: Nic, tylko płakałam całą noc. - powiedziała siadając obok Ewy.
E: Nie przejmuj się nim, pokarzemy mu co stracił. - powiedziała przytulając ją.
J: Chcesz płatki ?
N: Tak, proszę.
Zaczęłam robić płatki dla Nicole.
N: A czemu rozmawiacie po polsku ?
E: Bo jak któryś z chłopaków zejdzie to nie będzie wiedział o czym gadamy.
Podałam Nicole miskę z płatkami i usiadłam na swoje miejsce.
N: Dzięki.
J: Nie ma za co.
N: A ta Patricia jest u Harry'ego ?
J: Niestety tak.
N: Słyszałam, że śpiewałaś wczoraj z kimś, czy to prawda ?
J: Tak, z Louisem.
Lou: Co ja ? - zapytał wchodząc do kuchni.
J: Nic, babskie sprawy - powiedziałam już po angielsku.
Lou: Aha to ja się nie wtrącam, ale mogę tu siedzieć i tak nic nie zrozumie ? - spytał wyciągając marchewki z lodówki.
N: Jasne siadaj.
Usiadł obok mnie i zaczął jeść marchewki, a my wróciłyśmy do tematu.
J: Ewa jaki masz plan żeby zobaczył co stracił ? - powiedziałam po polsku.
E: Pójdziemy na zakupy i zrobimy Nicole na bóstwo.
J: Super, a o której pójdziemy ?
E: O 15.00.
N: Ok. To na 15.00 będziemy gotowe.
J: Dobra to ja idę do siebie - powiedziałam po angielsku.
NiE: Ok.
Lou: Dobra.
Poszłam do siebie. Zadzwoniłam do rodziców.
J: Hej.
MiT: Hej jak tam w Londynie ?
J: Dobrze, mieszkamy z chłopakami z One Direction, a co słychać w Toruniu ?
M: Nic ciekawego.
Ktoś zapukał do drzwi.
J: Muszę kończyć. Pa.
MiT: Pa. - rozłączyłam się.
J: Proszę.
Lou: Chciałem tylko spytać czy masz jakieś plany z Ewą i Nicole ?
J: Tak, chcemy zwiedzić Londyn a co ?
Lou: Nic, tylko tak pytam.
Wyszliśmy z mojego pokoju. Louis poszedł do siebie, a ja poszłam do ogrodu. Usiadłam na huśtawce i myślałam jak to będzie gdy wrócę do Torunia. Gdy tam wrócę mogę nigdy nie wrócić do Londynu. To było by okropne. Na razie nie będę o tym myśleć. Przyszły do mnie dziewczyny.
E: Czemu siedzisz tu sama ?
J: Myślałam.
N: Aha za cztery godziny idziemy.
J: No, spodobasz się Harry'emu.
N: Ta na pewno.
E: Zapomniała bym, macie wpisać sobie numery chłopaków oni już mają wasze.
Jak Ewa powiedziała tak zrobiłyśmy. Jak wpisałam sobie ich numery dostałam sms-a od Lou:
"Gdzie jesteście ? Lou."
Odpisałam:
"W ogrodzie."
Dostałam kolejnego sms-a:
"Chodzicie do salonu."
J: Mamy iść do salonu.
E: Dobra to chodzicie.
Poszłyśmy do salonu. Wszyscy już tam siedzieli i oglądali jakiś film.
Ni: Wreszcie jesteście.
J: Co robimy ?
Li: Nie wiem.
E: Aha.
Z: Może pośpiewamy w duetach ?
J: Dobra.
N: Ale ja oceniam.
Lou: Dobra, to robimy tak Nicole ocenia, Harry śpiewa z Patricią, ja z Julią, Ewa z Zaynem, Liam z Niallem. Ok ?
W: Ok.
H: Zaczynamy najpierw ja z Patricią.
Ustali przed wszystkimi i zaczęli coś śpiewać. Nie wiem co bo ta Patricia tak fałszowała, że nie rozumiałam co śpiewają. Gdy skończyli Nicole coś notowała.
N: No to teraz Louis i Julia.
J: Poczekajcie.
Poszłam szybko do siebie po gitarę. I równie szybko zbiegłam na dół.
J: Możemy zacząć.
Szepnęłam Louisowi na ucho.
J: "One thing".
Louis poszedł do kuchni po dwa krzesła. Usiadłam na jednym, a on na drugim. Ustawiłam sobie mikrofon na podstawie i zaczęłam grać. Wszyscy się na nas patrzeli. Gdy skończyliśmy wszyscy zaczęli klaskać. Zeszliśmy i usiedliśmy na kanapie, a gitarę postawiłam obok. Następny duet to Ewa i Zayn. Wybrali piosenkę "Californa King Bed". Fajnie im to wyszło. Nicole znów coś notowała. Następni i ostatni byli Liam i Niall.
Ni: Mogę gitarę ?
J: Trzymaj - powiedziałam podając mu gitarę.
Śpiewali jakąś piosenkę której nie znam. Gdy skończyli Nicole jeszcze coś notowała.
Lou: I kto wygrał ?
N: Trudno mi o tym mówić.
J: Nie bój się następnym razem kto inny będzie oceniał sprawiedliwie.
N: Dobra, trzecie miejsce Liam i Niall, drugie Ewa i Zayn, a pierwsze Julia i Louis.
H: To nie fair.
N: Fair, fair jak nie wierzysz to zobacz w notatki.
J: Dobra nie kłucie się. Następnym razem ty będziesz oceniać - pokazałam na Harry'ego.
H: Dobra.
N: Idę do siebie.
J: Ok, ja też.
Wstałam z kanapy i poszłam do siebie. Włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam playlistę z moimi ulubionymi piosenkami. Siedziałam tak 10 minut aż zobaczyłam, że do mojego pokoju wchodzi Nicole i Ewa. Szybko wyjęłam słuchawki z uszu i wyłączyłam MP3.
N: Możemy ?
J: Tak.
Usiadły obok mnie na łóżku.
N: Mam do was jedno pytanie czy któryś z chłopaków wam się podoba ? Najpierw Ewa.
E: Zayn.
N: Julia teraz ty.
J: Louis.
Do pokoju wszedł Louis.
Lou: Co ja ?
J: Ty zawsze przychodzisz jak powiem twoje imię ?
Lou: Nie przyniosłem ci gitarę.
J: Daj. A i dzięki. Dziewczyny ile mamy jeszcze czasu ?
E: 30 minut.
N: To ja idę się przebrać.
Lou: A gdzie idziecie ?
J: Mówiłam ci że idziemy pozwiedzać Londyn.
Lou: Aha, dobra ja idę do siebie. Pa.
J: Narka.
E: Pa.
Louis wyszedł.
E: A ty się nie przebierasz ?
J: Nie, a ty ?
E: Ja też nie.
J: Rozgościłaś się już ?
E: Tak a ty ?
J: Nie.
E: To się rozgość bo na pewno przez dwa miesiące zostajemy tu.
J: Czemu ?
E: Bo jak żadna z nas nie zrobi tu kariery to wracamy do Polski.
J: Aha, a to by była wielka szkoda.
Wstałam, podeszłam do szafy i ubrałam czarne baletki.
J: Idziemy ?
E: Dobra.
Wzięłam telefon, portfel i wyszłyśmy. Czekałyśmy na dole aż przyjdzie Nicole.W końcu przyszła. Wyszłyśmy z domu. Już czekała na nas taksówka. Zawiozła nas do największej galerii w Londynie. Weszłyśmy do środka i skierowałyśmy się do pierwszego sklepu z ciuchami. Wzięłyśmy ciuchy które nam się podobały i poszłyśmy do przymierzalni. Ewa pomogła nam, a zwłaszcza Nicole wyglądać super. Już w pierwszym sklepie Nicole kupiła, świecącą różową sukienkę bez ramiączek i wysokie różowe szpilki. Ewa kupiła sobie czarną dopasowaną sukienkę na cienkich ramiączkach i czarne szpilki. Ja kupiłam błękitną tunikę, czarna rurki i carne szpilki. Chodziłyśmy tak po sklepach trzy godziny, dziewczyny prawie w każdym sklepie coś kupiły. Gdy już odechciało nam się chodzić po sklepach poszłyśmy na sheika.
E: Wiesz co ubierasz ?
N: Tak tą świecącą różową sukienkę i te różowe szpilki.
E: To idź teraz do toalety się przebierz.
N: Ok. - wzięła jedną z toreb gdzie miała wybrany strój i poszła.
J: Chłopakom gały wylecą.
E: No, a jak myślisz kiedy kolejne karaoke ?
J: Pewnie niedługo.
Usłyszałam, że dostałam sms-a, więc wyciągnęłam telefon z kieszeni. Był to sms od Lou:
"Za ile będziecie ? Bo chcemy o 19.00 obejrzeć jakiś film. :)"
Odpisałam:
"Zaraz będziemy się zbierać."
J: Zaraz jak wrócimy będziemy oglądać jakiś film.
E: No to fajnie, tylko najpierw zobaczymy reakcję chłopaków.
J: Dobra.
Przyszła Nicole już gotowa.
E: Super wyglądasz chłopakom szczeny opadną.
N: Wiem.
J: Dobra musimy jechać bo zaraz będziemy oglądać jakiś film.
N: To jedziemy.
Ewa zamówiła taksówkę gdy wyszłyśmy z centrum taksówka już była. Do domu dotarłyśmy w 15 minut. Wchodząc do domu powiedziałyśmy równo.
E,NiJ: Hej.
Poszłyśmy do salonu, a chłopcy jak zobaczyli Nicole tylko powiedzieli "Wow". Usiadłam obok Louisa, Nicole obok mnie, Ewa obok Zayna. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Niall poszedł otworzyć. Z korytarza usłyszeliśmy:
Ni: Nicole to do ciebie - powiedział wchodząc do salonu.
Nicole poszła i wróciła z jakimś chłopakiem.
N: To jest Patric. Mój chłopak.
Wiedziałam, że przyszedł tu pomóc Nicole wzbudzić zazdrość w Harry'm.
H: Ja z Patricią idziemy do mnie.
Lou: Tylko grzecznie mi tam.
Harry z Patricią poszli na górę, a Louis spytał po cichu Nicole.
Lou: Po co to ?
N: Bo ja chciałam ... - nie dał jej dokończyć.
Lou: Wiem wzbudzić zazdrość w Harry'm i powiem że udało ci się.
J: Co oglądamy ? - spytałam wszystkich.
Li: Horror.
J: To ja idę do siebie. - zaczęłam wstawać z kanapy.
Lou: O nie każdy nowy mieszkaniec tego domu musi obejrzeć z nami horror - przytulił mnie.
J: Dobra to chociaż mnie puść.
Lou: Nie, muszę cię trzymać bo jeszcze mi uciekniesz.
J: Dobra.
Liam włączył ten film, a Lou nadal mnie przytulał. W jednym momencie ze strach wtuliłam się w Louisa.
Lou: Boisz się ?
J: Tak i przez was sama nie zasnę.
Lou: To pójdę z tobą spać.
J: Ta już to widzę.
Lou: A zobaczysz.
Oglądaliśmy jeszcze z 2 godziny. Czasami wtulałam się w Louisa ze strachu. Gdy już skończyliśmy oglądać była 21.30. Patric poszedł już do domu. Ja poszłam do siebie, wzięłam piżamę i poszłam do łazienki się umyć. Wyszłam po 15 minutach. Gdy wyszłam ze swojej łazienki zobaczyłam Louisa siedzącego na moim łóżku.
J: Co ty tu robisz ?
Lou: Mówiłem że pójdę z tobą spać.
J: Aha, ale ja sama bym zasnęła tylko śniły by mi się koszmary.
Lou: A ja nie chcę żeby śniły Ci się koszmary. To mogę zostać ?
J: Nie.
Lou: No dobra - wyszedł, a ja położyłam się na łóżku i zasnęłam.
--------------------------------------
No i jest 5 rozdział. :) Jak wam się podoba ? :)
Życzę wam wesołych świąt, wielu prezentów pod choinką i oczywiście spełnienia marzeń w które trzeba wierzyć :)
E: Hej.
J: Hej, co robisz ? - zapytałam siadając przy stole.
E: Płatki też chcesz ?
J: Tak. Widzę, że już się rozgościłaś ?
E: Tak, chłopcy powiedzieli, że mamy się czuć jak u siebie w domu.
J: Aha, a oglądaliście wczoraj ten horror ?
E: Tak, proszę - powiedziała podając mi miskę.
J: Dzięki, a Patriszia została u Harry'ego ?
E: Tak, szkoda mi Nicole.
J: Mi też, ona go kocha od kilku lat.
E: No widzisz.
Usłyszałam jak ktoś schodzi po schodach. W drzwiach do kuchni stanęła Nicole cała czerwona.
E: Nicole, co ci jest ?
N: Nic, tylko płakałam całą noc. - powiedziała siadając obok Ewy.
E: Nie przejmuj się nim, pokarzemy mu co stracił. - powiedziała przytulając ją.
J: Chcesz płatki ?
N: Tak, proszę.
Zaczęłam robić płatki dla Nicole.
N: A czemu rozmawiacie po polsku ?
E: Bo jak któryś z chłopaków zejdzie to nie będzie wiedział o czym gadamy.
Podałam Nicole miskę z płatkami i usiadłam na swoje miejsce.
N: Dzięki.
J: Nie ma za co.
N: A ta Patricia jest u Harry'ego ?
J: Niestety tak.
N: Słyszałam, że śpiewałaś wczoraj z kimś, czy to prawda ?
J: Tak, z Louisem.
Lou: Co ja ? - zapytał wchodząc do kuchni.
J: Nic, babskie sprawy - powiedziałam już po angielsku.
Lou: Aha to ja się nie wtrącam, ale mogę tu siedzieć i tak nic nie zrozumie ? - spytał wyciągając marchewki z lodówki.
N: Jasne siadaj.
Usiadł obok mnie i zaczął jeść marchewki, a my wróciłyśmy do tematu.
J: Ewa jaki masz plan żeby zobaczył co stracił ? - powiedziałam po polsku.
E: Pójdziemy na zakupy i zrobimy Nicole na bóstwo.
J: Super, a o której pójdziemy ?
E: O 15.00.
N: Ok. To na 15.00 będziemy gotowe.
J: Dobra to ja idę do siebie - powiedziałam po angielsku.
NiE: Ok.
Lou: Dobra.
Poszłam do siebie. Zadzwoniłam do rodziców.
J: Hej.
MiT: Hej jak tam w Londynie ?
J: Dobrze, mieszkamy z chłopakami z One Direction, a co słychać w Toruniu ?
M: Nic ciekawego.
Ktoś zapukał do drzwi.
J: Muszę kończyć. Pa.
MiT: Pa. - rozłączyłam się.
J: Proszę.
Lou: Chciałem tylko spytać czy masz jakieś plany z Ewą i Nicole ?
J: Tak, chcemy zwiedzić Londyn a co ?
Lou: Nic, tylko tak pytam.
Wyszliśmy z mojego pokoju. Louis poszedł do siebie, a ja poszłam do ogrodu. Usiadłam na huśtawce i myślałam jak to będzie gdy wrócę do Torunia. Gdy tam wrócę mogę nigdy nie wrócić do Londynu. To było by okropne. Na razie nie będę o tym myśleć. Przyszły do mnie dziewczyny.
E: Czemu siedzisz tu sama ?
J: Myślałam.
N: Aha za cztery godziny idziemy.
J: No, spodobasz się Harry'emu.
N: Ta na pewno.
E: Zapomniała bym, macie wpisać sobie numery chłopaków oni już mają wasze.
Jak Ewa powiedziała tak zrobiłyśmy. Jak wpisałam sobie ich numery dostałam sms-a od Lou:
"Gdzie jesteście ? Lou."
Odpisałam:
"W ogrodzie."
Dostałam kolejnego sms-a:
"Chodzicie do salonu."
J: Mamy iść do salonu.
E: Dobra to chodzicie.
Poszłyśmy do salonu. Wszyscy już tam siedzieli i oglądali jakiś film.
Ni: Wreszcie jesteście.
J: Co robimy ?
Li: Nie wiem.
E: Aha.
Z: Może pośpiewamy w duetach ?
J: Dobra.
N: Ale ja oceniam.
Lou: Dobra, to robimy tak Nicole ocenia, Harry śpiewa z Patricią, ja z Julią, Ewa z Zaynem, Liam z Niallem. Ok ?
W: Ok.
H: Zaczynamy najpierw ja z Patricią.
Ustali przed wszystkimi i zaczęli coś śpiewać. Nie wiem co bo ta Patricia tak fałszowała, że nie rozumiałam co śpiewają. Gdy skończyli Nicole coś notowała.
N: No to teraz Louis i Julia.
J: Poczekajcie.
Poszłam szybko do siebie po gitarę. I równie szybko zbiegłam na dół.
J: Możemy zacząć.
Szepnęłam Louisowi na ucho.
J: "One thing".
Louis poszedł do kuchni po dwa krzesła. Usiadłam na jednym, a on na drugim. Ustawiłam sobie mikrofon na podstawie i zaczęłam grać. Wszyscy się na nas patrzeli. Gdy skończyliśmy wszyscy zaczęli klaskać. Zeszliśmy i usiedliśmy na kanapie, a gitarę postawiłam obok. Następny duet to Ewa i Zayn. Wybrali piosenkę "Californa King Bed". Fajnie im to wyszło. Nicole znów coś notowała. Następni i ostatni byli Liam i Niall.
Ni: Mogę gitarę ?
J: Trzymaj - powiedziałam podając mu gitarę.
Śpiewali jakąś piosenkę której nie znam. Gdy skończyli Nicole jeszcze coś notowała.
Lou: I kto wygrał ?
N: Trudno mi o tym mówić.
J: Nie bój się następnym razem kto inny będzie oceniał sprawiedliwie.
N: Dobra, trzecie miejsce Liam i Niall, drugie Ewa i Zayn, a pierwsze Julia i Louis.
H: To nie fair.
N: Fair, fair jak nie wierzysz to zobacz w notatki.
J: Dobra nie kłucie się. Następnym razem ty będziesz oceniać - pokazałam na Harry'ego.
H: Dobra.
N: Idę do siebie.
J: Ok, ja też.
Wstałam z kanapy i poszłam do siebie. Włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam playlistę z moimi ulubionymi piosenkami. Siedziałam tak 10 minut aż zobaczyłam, że do mojego pokoju wchodzi Nicole i Ewa. Szybko wyjęłam słuchawki z uszu i wyłączyłam MP3.
N: Możemy ?
J: Tak.
Usiadły obok mnie na łóżku.
N: Mam do was jedno pytanie czy któryś z chłopaków wam się podoba ? Najpierw Ewa.
E: Zayn.
N: Julia teraz ty.
J: Louis.
Do pokoju wszedł Louis.
Lou: Co ja ?
J: Ty zawsze przychodzisz jak powiem twoje imię ?
Lou: Nie przyniosłem ci gitarę.
J: Daj. A i dzięki. Dziewczyny ile mamy jeszcze czasu ?
E: 30 minut.
N: To ja idę się przebrać.
Lou: A gdzie idziecie ?
J: Mówiłam ci że idziemy pozwiedzać Londyn.
Lou: Aha, dobra ja idę do siebie. Pa.
J: Narka.
E: Pa.
Louis wyszedł.
E: A ty się nie przebierasz ?
J: Nie, a ty ?
E: Ja też nie.
J: Rozgościłaś się już ?
E: Tak a ty ?
J: Nie.
E: To się rozgość bo na pewno przez dwa miesiące zostajemy tu.
J: Czemu ?
E: Bo jak żadna z nas nie zrobi tu kariery to wracamy do Polski.
J: Aha, a to by była wielka szkoda.
Wstałam, podeszłam do szafy i ubrałam czarne baletki.
J: Idziemy ?
E: Dobra.
Wzięłam telefon, portfel i wyszłyśmy. Czekałyśmy na dole aż przyjdzie Nicole.W końcu przyszła. Wyszłyśmy z domu. Już czekała na nas taksówka. Zawiozła nas do największej galerii w Londynie. Weszłyśmy do środka i skierowałyśmy się do pierwszego sklepu z ciuchami. Wzięłyśmy ciuchy które nam się podobały i poszłyśmy do przymierzalni. Ewa pomogła nam, a zwłaszcza Nicole wyglądać super. Już w pierwszym sklepie Nicole kupiła, świecącą różową sukienkę bez ramiączek i wysokie różowe szpilki. Ewa kupiła sobie czarną dopasowaną sukienkę na cienkich ramiączkach i czarne szpilki. Ja kupiłam błękitną tunikę, czarna rurki i carne szpilki. Chodziłyśmy tak po sklepach trzy godziny, dziewczyny prawie w każdym sklepie coś kupiły. Gdy już odechciało nam się chodzić po sklepach poszłyśmy na sheika.
E: Wiesz co ubierasz ?
N: Tak tą świecącą różową sukienkę i te różowe szpilki.
E: To idź teraz do toalety się przebierz.
N: Ok. - wzięła jedną z toreb gdzie miała wybrany strój i poszła.
J: Chłopakom gały wylecą.
E: No, a jak myślisz kiedy kolejne karaoke ?
J: Pewnie niedługo.
Usłyszałam, że dostałam sms-a, więc wyciągnęłam telefon z kieszeni. Był to sms od Lou:
"Za ile będziecie ? Bo chcemy o 19.00 obejrzeć jakiś film. :)"
Odpisałam:
"Zaraz będziemy się zbierać."
J: Zaraz jak wrócimy będziemy oglądać jakiś film.
E: No to fajnie, tylko najpierw zobaczymy reakcję chłopaków.
J: Dobra.
Przyszła Nicole już gotowa.
E: Super wyglądasz chłopakom szczeny opadną.
N: Wiem.
J: Dobra musimy jechać bo zaraz będziemy oglądać jakiś film.
N: To jedziemy.
Ewa zamówiła taksówkę gdy wyszłyśmy z centrum taksówka już była. Do domu dotarłyśmy w 15 minut. Wchodząc do domu powiedziałyśmy równo.
E,NiJ: Hej.
Poszłyśmy do salonu, a chłopcy jak zobaczyli Nicole tylko powiedzieli "Wow". Usiadłam obok Louisa, Nicole obok mnie, Ewa obok Zayna. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Niall poszedł otworzyć. Z korytarza usłyszeliśmy:
Ni: Nicole to do ciebie - powiedział wchodząc do salonu.
Nicole poszła i wróciła z jakimś chłopakiem.
N: To jest Patric. Mój chłopak.
Wiedziałam, że przyszedł tu pomóc Nicole wzbudzić zazdrość w Harry'm.
H: Ja z Patricią idziemy do mnie.
Lou: Tylko grzecznie mi tam.
Harry z Patricią poszli na górę, a Louis spytał po cichu Nicole.
Lou: Po co to ?
N: Bo ja chciałam ... - nie dał jej dokończyć.
Lou: Wiem wzbudzić zazdrość w Harry'm i powiem że udało ci się.
J: Co oglądamy ? - spytałam wszystkich.
Li: Horror.
J: To ja idę do siebie. - zaczęłam wstawać z kanapy.
Lou: O nie każdy nowy mieszkaniec tego domu musi obejrzeć z nami horror - przytulił mnie.
J: Dobra to chociaż mnie puść.
Lou: Nie, muszę cię trzymać bo jeszcze mi uciekniesz.
J: Dobra.
Liam włączył ten film, a Lou nadal mnie przytulał. W jednym momencie ze strach wtuliłam się w Louisa.
Lou: Boisz się ?
J: Tak i przez was sama nie zasnę.
Lou: To pójdę z tobą spać.
J: Ta już to widzę.
Lou: A zobaczysz.
Oglądaliśmy jeszcze z 2 godziny. Czasami wtulałam się w Louisa ze strachu. Gdy już skończyliśmy oglądać była 21.30. Patric poszedł już do domu. Ja poszłam do siebie, wzięłam piżamę i poszłam do łazienki się umyć. Wyszłam po 15 minutach. Gdy wyszłam ze swojej łazienki zobaczyłam Louisa siedzącego na moim łóżku.
J: Co ty tu robisz ?
Lou: Mówiłem że pójdę z tobą spać.
J: Aha, ale ja sama bym zasnęła tylko śniły by mi się koszmary.
Lou: A ja nie chcę żeby śniły Ci się koszmary. To mogę zostać ?
J: Nie.
Lou: No dobra - wyszedł, a ja położyłam się na łóżku i zasnęłam.
--------------------------------------
No i jest 5 rozdział. :) Jak wam się podoba ? :)
Życzę wam wesołych świąt, wielu prezentów pod choinką i oczywiście spełnienia marzeń w które trzeba wierzyć :)
niedziela, 23 grudnia 2012
Rozdział 4
Obudziłam się o 10.16. Szybko podeszłam do szafy i wybrałam czarne rurki, białą tunikę z napisem "I love NY". Poszłam do łazienki wykonać poranną toaletę i przebrałam się w wybrany strój. Zeszłam na dół zjeść śniadanie. Gdy już zjadłam była 10.59. Poszłam na górę i włączyłam komputer. Postanowiłam sprawdzić czy są jakieś nowe plotki. Włączyłam pierwszą lepszą stronę plotkarską. Zobaczyłam wielki, czerwony napis: "Ewa Farna wystąpiła wczoraj na koncercie z nieznanymi nam wokalistkami. Kim one są ?"
Kliknęłam na tytuł i pokazało mi się zdjęcie na którym Ewa, ja i Nicole śpiewamy. Spojrzałam na to co napisali:
"Wczoraj na koncercie Ewa Farna powiedziała że zaśpiewa ze swoimi przyjaciółkami, powiedziała również że mają na imię Julia i Nicole. Nikt o nich nie słyszał aż do wczoraj. Zaśpiewały tak dobrze jak Ewa. A po koncercie rozdawały wraz z Ewą autografy. Ciekawi nas skąd się znają, a was ?"
Więc to nie był sen, to zdarzyło się naprawdę. Zadzwoniłam do Nicole.
N: Hej coś się stało ?
J: Siemka, widziałaś plotkę na internecie o wczorajszym koncercie ?
N: Nie, a co napisali ?
J: Napisali, że byłyśmy tak dobre jak Ewa. Będziemy teraz znane.
N: No, pamiętasz że o 13.00 mamy zadzwonić do Ewy ?
J: Tak, dobra kończę. Narka.
N: Pa.
Gdy skończyłam rozmawiać z Nicole była 11.45. Wyłączyłam komputer, wzięłam gitarę i poszłam do ogrodu. Usiadłam na trawie i zaczęłam grać. Uwielbiam grać w ogrodzie bo zawsze mogę przemyśleć kilka spraw. Jak skończyłam grać, wróciłam do domu. Spojrzałam na zegarek była już 12.59. Poszłam na górę po telefon i zadzwoniłam do Ewy.
E: Hej Julia.
J: Siemka, miałam dzwonić o 13.00.
E: No tak, możemy się spotkać we trzy ?
J: Dobra, a o której i gdzie ?
E: Może za 30 minut w tej pizzerii obok parku ?
J: Ok, zadzwonię tylko do Nicole.
E: Dobra to do zobaczenia.
J: Narka.
Rozłączyłam się i napisałam do Nicole: "Za 30 min spotykamy się z Ewą w tej pizzerii obok parku."
Podeszłam do szafy i wybrałam niebieskie rurki oraz czarną bluzkę z czerwonym sercem. Poszłam do łazienki wziąć prysznic i żeby przebrać się w wybrany strój. Gdy wyszłam z łazienki była już 13.15. Zeszłam na dół ubrałam buty i krzyknęłam "wychodzę". Skierowałam się w stronę miejsca naszego spotkania. Doszłam tam w 10 minut. Jeszcze nie było żadnej z dziewczyn. Usiadłam przy stoliku stojącym pod oknem. Zobaczyłam przez okno, że podjechał jakiś czarny samochód, a z niego wysiadła Ewa z managerem. Weszli do środka i usiedli na przeciwko mnie.
E: Hej.
J: Hej.
E: Gdzie Nicole ?
J: Napisze do niej. Poczekaj. - napisałam sms-a do Nicole:
"Gdzie ty jesteś ? Czekamy tylko na ciebie."
Długo nie czekałam na odpowiedź:
"Dochodzę do parku."
J: Zaraz będzie.
Gdy to powiedziałam weszła Nicole i usiadła obok mnie.
N: Hej.
JiE: Hej.
E: Słuchajcie wy chcecie być piosenkarkami ?
J: No tak.
E: No to mogę tylko jedno pakujcie się lecimy do Londynu robić karierę.
JiN: Aaaaaa...!!!
E: Więc się zgadzacie ?
JiN: Tak !!!
J: A kiedy lecimy ??
E: Za dwa dni.
N: To musimy już jechać się pakować. A na ile jedziemy ?
E: Na razie na dwa miesiące, a i będziemy pracować z jakąś gwiazdą.
J: A wiadomo już z kim ?
E: Tak, ale to niespodzianka.
N: No to my może pójdziemy już się pakować ?
E: Dobra, a i odbierzemy was od Julii.
J: Ok.
E: Pa.
JiN: Pa.
Wyszłyśmy z pizzerii i szybko poszłyśmy do domu. Gdy byłam już w domu powiedziałam o wszystkim rodzicom, a oni oczywiści się zgodzili. Poszłam do piwnicy po walizki. Tata pomógł mi zanieść walizki do mnie. Zaczęłam się pakować. Gdy skończyłam pakować się w walizki była już 17.00. Spakowałam bagaż podróżny i postanowiłam do walizki w której miałam jeszcze miejsce spakować kilka książek. Wszystko zajęło mi cztery walizki i jedną torbę gdzie był mój bagaż podręczny. Gdy skończyłam się już pakować była już 19.00. Wzięłam piżamę i poszłam wykonać wieczorną toaletę. Gotowa położyłam się na łóżku i od razu zasnęłam.
<< Dwa dni później >>
Wstałam o 6.00 rano bo o 10.00 miała przyjechać Nicole, a o 11.00 Ewa. Wzięłam strój który wybrałam wczoraj czyli carne rurki, bluzkę w jakiś wzorek i jakąś bransoletkę. Poszłam do łazienki wykonać poranną toaletę i przebrałam się w wybrany strój. Zeszłam do kuchni zjeść śniadanie czyli płatki z mlekiem. Gdy już zjadłam przyszli rodzice.
M: Hej córeczko.
J: Hej.
T: To dziś lecisz do Londynu.
J: Tak.
M: Cieszysz się ?
J: I to bardzo.
Usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Dzwoniła Nicole, szybko odebrałam.
J: Hej.
N: Hej, gotowa ?
J: Tak, a ty ?
N: Też, nie mogę się doczekać może spotkamy 1D.
J: Może, dobra ja kończę bo muszę sprawdzić czy wszystko spakowałam i znieść walizki. Pa.
N: Dobra. Pa.
Rozłączyłam się i poszłam do siebie. Sprawdziłam czy wzięłam wszystko co mi potrzebne i zaczęłam znosić walizki na dół. Gdy już wszystko zniosłam była już 9.30. Za 30 minut ma przyjechać Nicole. Postanowiłam że ubiorę już moje białe trampki. Gdy byłam już gotowa usłyszałam że ktoś dzwoni do drzwi. Szybko otworzyłam była to Nicole.
J: Hej wchodzi.
N: Hej.
Nicole wniosła swoje walizki i poszłyśmy do ogrodu.
N: Będzie super będziemy sławne.
J: No, a wiesz już jaką będziesz miała nazwę sceniczną ?
N: Tak, Mrs.Styles. A ty ?
J: Ja będę Julia.
O 10.30 zawołała nas moja mama. Wiedziałam, że przyjechała Ewa.
E: Hej.
J: Siemka, chodzicie do salonu.
E: Mam do was jedno pytanie. Czy wiecie jak będziecie nazywać się na scenie ?
N: Tak, ja będę Mrs.Styles.
J: A ja po prostu Julia.
E: Dobrze to bierzemy wasze walizki i jedziemy.
Moi rodzice pomogli nam w spakowaniu walizek do samochodu. Pożegnałam się z rodzicami i wsiadłyśmy do samochodu. Na lotnisko dotarłyśmy w 30 minut. Wzięłyśmy nasze walizki i poszłyśmy na odprawę. W samolocie byłyśmy po 10 minutach. Gdy wystartowaliśmy postanowiłam się przespać.
<< W Londynie >>
Jechałyśmy już do studia gdzie miałyśmy spotkać tą gwiazdę. Dojechałyśmy w 20 minut. Wysiadłyśmy i poszłyśmy do budynku. Stałyśmy przed drzwiami do pokoju gdzie były ta gwiazda. Weszłyśmy i Nicole zaczęła krzyczeć.
N: Aaaaa...!!!
Zobaczyłam, że w tym pokoju siedzi One Direction.
Li: Dziewczyno uspokój się bo ogłuchniemy - zaczął uspokajać ją Liam, a ja walnęłam ją w ramie.
J: Wariatko uspokój się twoje marzenie się właśnie spełnia, a ty mi nie wierzyłaś.
E: Ogarnijcie się - chłopcy zaczęli się śmiać.
E: Hej chłopcy to jest Julia na scenie też będzie Julia, a to Nicole na scenie będzie nazywać się Mrs.Styles.
Ch: Hej wam - powiedzieli równo.
Nicole usiadła obok Harry'ego, a ja pomiędzy nią, a Louisem.
H: Nicole, podlizujesz się tylko tą nazwą.
Lou: Hezzy nie zaczynaj kłótni.
Widziałam, że Nicole zaczyna płakać i wyszła. Wyszłam za nią. Usiadłyśmy na korytarzu i ją przytuliłam.
N: Czemu powiedział, że się podlizuję taką nazwą ?
J: Nie wiem nie znam go jeszcze.
Posiedziałyśmy tak jeszcze chwilę i przyszedł Louis. Usiadł obok nas i też przytulił Nicole.
Lou: Nie przejmuj się nim, on już taki jest. Chodzicie.
Wstałyśmy i okazało się że mam całą mokrą bluzkę. Ale to nic. Poszłyśmy do tego pokoju gdzie wszyscy byli, usiadłyśmy na swoje miejsca.
Ni: Gdzie będziecie mieszkać ? - spytał Niall.
E: Na razie w hotelu.
Lou: Może zamieszkacie u nas mamy trzy wolne pokoje co chłopaki ?
Ch: No jasne, że tak.
J: No dobra.
Lou: Gdzie macie rzeczy ?
J: W samochodzie.
Lou: To jedziemy do nas.
Wyszliśmy wszyscy z budynku. My wsiadłyśmy do swojego samochodu, a oni do swojego. Gdy byliśmy już na miejscu chłopcy nam z walizkami. Ja dostałam pokój obok Louisa, Nicole obok mnie, a Ewa obok Nicole. Poszłyśmy do swoich pokoi i zaczęłyśmy się rozpakowywać. Ja miałam miętowe ściany, Nicole różowe, a Ewa błękitne. Gdy rozpakowałam już moje rzeczy była 17.00 poszłam zobaczyć czy Nicole nie potrzebuje pomocy przy rozpakowywaniu swoich rzeczy. Zapukałam do drzwi i usłyszałam:
N: Proszę.
J: Nie potrzebujesz pomocy ?
N: Nie, właściwie to już skończyłam.
J: Aha to co teraz robimy ?
N: Nie wiem, może pójdziemy zobaczyć czy Ewa nie potrzebuj pomocy ?
J: Nie widziałam jak szła na dół. Dobra to ja idę do siebie.
N: Ok.
Poszłam do siebie. Wzięłam gitarę, usiadłam na łóżku, zaczęłam grać i śpiewać "One thing". Usłyszałam pukanie do drzwi. Powiedziałam:
J: Proszę.
Lou: Hej co robisz ? - spytał wchodząc do mojego pokoju.
J: A nic tak sobie gram i śpiewam.
Lou: Zaśpiewaj coś. Proszę.
J: Ok. Jak chcesz to się dołącz.
Zaczęłam grać i śpiewać "One thing". Gdy skończyłam powiedział:
Lou: Wow.
J: Dzięki.
Lou: Chodzi na dół chcemy obejrzeć film.
J: Dobra.
Odstawiłam gitarę i poszliśmy na dół. Usiadłam na kanapie obok Lou.
Ni: A gdzie Nicole ?
J: Poczekajcie - wyciągnęłam telefon z kieszeni i napisałam sms-a do Nicole :
"Chodzi na dół czekamy tylko na ciebie. A i nie przyjmujemy odmowy. Jak nie przyjdziesz to pójdę tam po ciebie."
J: Powinna zaraz przyjść, a tak w ogóle to co będziemy oglądać ?
Z: Jakiś horror.
J: No dobra jakoś to zniosę.
Przyszła Nicole i usiadła obok mnie. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Ciekawe kto to ?
H: To do mnie -powiedział i poszedł otworzyć. Po chwili przyszedł z jakąś dziewczyną i powiedział:
H: To jest moja dziewczyna Patricia, zostaje tu na noc.
Zobaczyłam, że Nicole zaczyna płakać i ucieka do siebie. Pobiegłam za nią. Bez pukania weszłam do jaj pokoju. Usiadłam przy niej i ją przytuliłam.
J: Nie przejmuj się nim, niech zobaczy co stracił. A teraz może się położysz ?
N: Tak i dziękuje że za mną poszłaś.
J: Od tego są przyjaciele.
Nicole poszła do łazienki, a ja poszłam do siebie nie miałam ochoty oglądać horroru. Wzięłam piżamę i poszłam do łazienki wykonać wieczorną toaletę. Gotowa położyłam się na łóżku i zasnęłam.
-----------------------------------
No i zaczęła się przygoda z 1D. :) Mam nadzieje, że się wam podoba. :) Życzę wam Wesołych Świąt :)
Kliknęłam na tytuł i pokazało mi się zdjęcie na którym Ewa, ja i Nicole śpiewamy. Spojrzałam na to co napisali:
"Wczoraj na koncercie Ewa Farna powiedziała że zaśpiewa ze swoimi przyjaciółkami, powiedziała również że mają na imię Julia i Nicole. Nikt o nich nie słyszał aż do wczoraj. Zaśpiewały tak dobrze jak Ewa. A po koncercie rozdawały wraz z Ewą autografy. Ciekawi nas skąd się znają, a was ?"
Więc to nie był sen, to zdarzyło się naprawdę. Zadzwoniłam do Nicole.
N: Hej coś się stało ?
J: Siemka, widziałaś plotkę na internecie o wczorajszym koncercie ?
N: Nie, a co napisali ?
J: Napisali, że byłyśmy tak dobre jak Ewa. Będziemy teraz znane.
N: No, pamiętasz że o 13.00 mamy zadzwonić do Ewy ?
J: Tak, dobra kończę. Narka.
N: Pa.
Gdy skończyłam rozmawiać z Nicole była 11.45. Wyłączyłam komputer, wzięłam gitarę i poszłam do ogrodu. Usiadłam na trawie i zaczęłam grać. Uwielbiam grać w ogrodzie bo zawsze mogę przemyśleć kilka spraw. Jak skończyłam grać, wróciłam do domu. Spojrzałam na zegarek była już 12.59. Poszłam na górę po telefon i zadzwoniłam do Ewy.
E: Hej Julia.
J: Siemka, miałam dzwonić o 13.00.
E: No tak, możemy się spotkać we trzy ?
J: Dobra, a o której i gdzie ?
E: Może za 30 minut w tej pizzerii obok parku ?
J: Ok, zadzwonię tylko do Nicole.
E: Dobra to do zobaczenia.
J: Narka.
Rozłączyłam się i napisałam do Nicole: "Za 30 min spotykamy się z Ewą w tej pizzerii obok parku."
Podeszłam do szafy i wybrałam niebieskie rurki oraz czarną bluzkę z czerwonym sercem. Poszłam do łazienki wziąć prysznic i żeby przebrać się w wybrany strój. Gdy wyszłam z łazienki była już 13.15. Zeszłam na dół ubrałam buty i krzyknęłam "wychodzę". Skierowałam się w stronę miejsca naszego spotkania. Doszłam tam w 10 minut. Jeszcze nie było żadnej z dziewczyn. Usiadłam przy stoliku stojącym pod oknem. Zobaczyłam przez okno, że podjechał jakiś czarny samochód, a z niego wysiadła Ewa z managerem. Weszli do środka i usiedli na przeciwko mnie.
E: Hej.
J: Hej.
E: Gdzie Nicole ?
J: Napisze do niej. Poczekaj. - napisałam sms-a do Nicole:
"Gdzie ty jesteś ? Czekamy tylko na ciebie."
Długo nie czekałam na odpowiedź:
"Dochodzę do parku."
J: Zaraz będzie.
Gdy to powiedziałam weszła Nicole i usiadła obok mnie.
N: Hej.
JiE: Hej.
E: Słuchajcie wy chcecie być piosenkarkami ?
J: No tak.
E: No to mogę tylko jedno pakujcie się lecimy do Londynu robić karierę.
JiN: Aaaaaa...!!!
E: Więc się zgadzacie ?
JiN: Tak !!!
J: A kiedy lecimy ??
E: Za dwa dni.
N: To musimy już jechać się pakować. A na ile jedziemy ?
E: Na razie na dwa miesiące, a i będziemy pracować z jakąś gwiazdą.
J: A wiadomo już z kim ?
E: Tak, ale to niespodzianka.
N: No to my może pójdziemy już się pakować ?
E: Dobra, a i odbierzemy was od Julii.
J: Ok.
E: Pa.
JiN: Pa.
Wyszłyśmy z pizzerii i szybko poszłyśmy do domu. Gdy byłam już w domu powiedziałam o wszystkim rodzicom, a oni oczywiści się zgodzili. Poszłam do piwnicy po walizki. Tata pomógł mi zanieść walizki do mnie. Zaczęłam się pakować. Gdy skończyłam pakować się w walizki była już 17.00. Spakowałam bagaż podróżny i postanowiłam do walizki w której miałam jeszcze miejsce spakować kilka książek. Wszystko zajęło mi cztery walizki i jedną torbę gdzie był mój bagaż podręczny. Gdy skończyłam się już pakować była już 19.00. Wzięłam piżamę i poszłam wykonać wieczorną toaletę. Gotowa położyłam się na łóżku i od razu zasnęłam.
<< Dwa dni później >>
Wstałam o 6.00 rano bo o 10.00 miała przyjechać Nicole, a o 11.00 Ewa. Wzięłam strój który wybrałam wczoraj czyli carne rurki, bluzkę w jakiś wzorek i jakąś bransoletkę. Poszłam do łazienki wykonać poranną toaletę i przebrałam się w wybrany strój. Zeszłam do kuchni zjeść śniadanie czyli płatki z mlekiem. Gdy już zjadłam przyszli rodzice.
M: Hej córeczko.
J: Hej.
T: To dziś lecisz do Londynu.
J: Tak.
M: Cieszysz się ?
J: I to bardzo.
Usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Dzwoniła Nicole, szybko odebrałam.
J: Hej.
N: Hej, gotowa ?
J: Tak, a ty ?
N: Też, nie mogę się doczekać może spotkamy 1D.
J: Może, dobra ja kończę bo muszę sprawdzić czy wszystko spakowałam i znieść walizki. Pa.
N: Dobra. Pa.
Rozłączyłam się i poszłam do siebie. Sprawdziłam czy wzięłam wszystko co mi potrzebne i zaczęłam znosić walizki na dół. Gdy już wszystko zniosłam była już 9.30. Za 30 minut ma przyjechać Nicole. Postanowiłam że ubiorę już moje białe trampki. Gdy byłam już gotowa usłyszałam że ktoś dzwoni do drzwi. Szybko otworzyłam była to Nicole.
J: Hej wchodzi.
N: Hej.
Nicole wniosła swoje walizki i poszłyśmy do ogrodu.
N: Będzie super będziemy sławne.
J: No, a wiesz już jaką będziesz miała nazwę sceniczną ?
N: Tak, Mrs.Styles. A ty ?
J: Ja będę Julia.
O 10.30 zawołała nas moja mama. Wiedziałam, że przyjechała Ewa.
E: Hej.
J: Siemka, chodzicie do salonu.
E: Mam do was jedno pytanie. Czy wiecie jak będziecie nazywać się na scenie ?
N: Tak, ja będę Mrs.Styles.
J: A ja po prostu Julia.
E: Dobrze to bierzemy wasze walizki i jedziemy.
Moi rodzice pomogli nam w spakowaniu walizek do samochodu. Pożegnałam się z rodzicami i wsiadłyśmy do samochodu. Na lotnisko dotarłyśmy w 30 minut. Wzięłyśmy nasze walizki i poszłyśmy na odprawę. W samolocie byłyśmy po 10 minutach. Gdy wystartowaliśmy postanowiłam się przespać.
<< W Londynie >>
Jechałyśmy już do studia gdzie miałyśmy spotkać tą gwiazdę. Dojechałyśmy w 20 minut. Wysiadłyśmy i poszłyśmy do budynku. Stałyśmy przed drzwiami do pokoju gdzie były ta gwiazda. Weszłyśmy i Nicole zaczęła krzyczeć.
N: Aaaaa...!!!
Zobaczyłam, że w tym pokoju siedzi One Direction.
Li: Dziewczyno uspokój się bo ogłuchniemy - zaczął uspokajać ją Liam, a ja walnęłam ją w ramie.
J: Wariatko uspokój się twoje marzenie się właśnie spełnia, a ty mi nie wierzyłaś.
E: Ogarnijcie się - chłopcy zaczęli się śmiać.
E: Hej chłopcy to jest Julia na scenie też będzie Julia, a to Nicole na scenie będzie nazywać się Mrs.Styles.
Ch: Hej wam - powiedzieli równo.
Nicole usiadła obok Harry'ego, a ja pomiędzy nią, a Louisem.
H: Nicole, podlizujesz się tylko tą nazwą.
Lou: Hezzy nie zaczynaj kłótni.
Widziałam, że Nicole zaczyna płakać i wyszła. Wyszłam za nią. Usiadłyśmy na korytarzu i ją przytuliłam.
N: Czemu powiedział, że się podlizuję taką nazwą ?
J: Nie wiem nie znam go jeszcze.
Posiedziałyśmy tak jeszcze chwilę i przyszedł Louis. Usiadł obok nas i też przytulił Nicole.
Lou: Nie przejmuj się nim, on już taki jest. Chodzicie.
Wstałyśmy i okazało się że mam całą mokrą bluzkę. Ale to nic. Poszłyśmy do tego pokoju gdzie wszyscy byli, usiadłyśmy na swoje miejsca.
Ni: Gdzie będziecie mieszkać ? - spytał Niall.
E: Na razie w hotelu.
Lou: Może zamieszkacie u nas mamy trzy wolne pokoje co chłopaki ?
Ch: No jasne, że tak.
J: No dobra.
Lou: Gdzie macie rzeczy ?
J: W samochodzie.
Lou: To jedziemy do nas.
Wyszliśmy wszyscy z budynku. My wsiadłyśmy do swojego samochodu, a oni do swojego. Gdy byliśmy już na miejscu chłopcy nam z walizkami. Ja dostałam pokój obok Louisa, Nicole obok mnie, a Ewa obok Nicole. Poszłyśmy do swoich pokoi i zaczęłyśmy się rozpakowywać. Ja miałam miętowe ściany, Nicole różowe, a Ewa błękitne. Gdy rozpakowałam już moje rzeczy była 17.00 poszłam zobaczyć czy Nicole nie potrzebuje pomocy przy rozpakowywaniu swoich rzeczy. Zapukałam do drzwi i usłyszałam:
N: Proszę.
J: Nie potrzebujesz pomocy ?
N: Nie, właściwie to już skończyłam.
J: Aha to co teraz robimy ?
N: Nie wiem, może pójdziemy zobaczyć czy Ewa nie potrzebuj pomocy ?
J: Nie widziałam jak szła na dół. Dobra to ja idę do siebie.
N: Ok.
Poszłam do siebie. Wzięłam gitarę, usiadłam na łóżku, zaczęłam grać i śpiewać "One thing". Usłyszałam pukanie do drzwi. Powiedziałam:
J: Proszę.
Lou: Hej co robisz ? - spytał wchodząc do mojego pokoju.
J: A nic tak sobie gram i śpiewam.
Lou: Zaśpiewaj coś. Proszę.
J: Ok. Jak chcesz to się dołącz.
Zaczęłam grać i śpiewać "One thing". Gdy skończyłam powiedział:
Lou: Wow.
J: Dzięki.
Lou: Chodzi na dół chcemy obejrzeć film.
J: Dobra.
Odstawiłam gitarę i poszliśmy na dół. Usiadłam na kanapie obok Lou.
Ni: A gdzie Nicole ?
J: Poczekajcie - wyciągnęłam telefon z kieszeni i napisałam sms-a do Nicole :
"Chodzi na dół czekamy tylko na ciebie. A i nie przyjmujemy odmowy. Jak nie przyjdziesz to pójdę tam po ciebie."
J: Powinna zaraz przyjść, a tak w ogóle to co będziemy oglądać ?
Z: Jakiś horror.
J: No dobra jakoś to zniosę.
Przyszła Nicole i usiadła obok mnie. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Ciekawe kto to ?
H: To do mnie -powiedział i poszedł otworzyć. Po chwili przyszedł z jakąś dziewczyną i powiedział:
H: To jest moja dziewczyna Patricia, zostaje tu na noc.
Zobaczyłam, że Nicole zaczyna płakać i ucieka do siebie. Pobiegłam za nią. Bez pukania weszłam do jaj pokoju. Usiadłam przy niej i ją przytuliłam.
J: Nie przejmuj się nim, niech zobaczy co stracił. A teraz może się położysz ?
N: Tak i dziękuje że za mną poszłaś.
J: Od tego są przyjaciele.
Nicole poszła do łazienki, a ja poszłam do siebie nie miałam ochoty oglądać horroru. Wzięłam piżamę i poszłam do łazienki wykonać wieczorną toaletę. Gotowa położyłam się na łóżku i zasnęłam.
-----------------------------------
No i zaczęła się przygoda z 1D. :) Mam nadzieje, że się wam podoba. :) Życzę wam Wesołych Świąt :)
sobota, 22 grudnia 2012
Rozdział 3
<<Dzień koncerty>>
Przez cały tydzień pomagałyśmy przy koncercie, będzie super.Wstałam o 7.00. Nie wierzyłam że to dziś. Wzięłam moje ulubione dresy i poszłam do łazienki wykonać poranną toaletę. Gotowa wyszłam z łazienki i poszłam na dół zjeść śniadanie. W kuchni siedział mój tata.
J: Hej tato.
T: Hej córciu.
Zaczęłam robić sobie płatki z mlekiem.
T: Masz na dziś plany ?
J: Tak, o 15.00 muszę być w parku pomóc do końca w przygotowaniu sceny, a o 19.00 zaczyna się koncert.
T: To fajnie, a o której wrócisz ?
J: Nie wiem czy nie będę musiała zostać o godzinę dłużej w czymś pomóc. A na którą idziesz do pracy ?
T: Na 13.00.
J: Aha.
Gdy zjadłam była już 8.00. Poszłam do siebie i postanowiłam poczytać moją książkę która zawsze mnie wciąga. Gdy już skończyłam była 10.22. Włączyłam moją ulubioną płytę z angielskimi piosenkami. Śpiewałam prawie wszystkie. Poszłam na dół obejrzeć jakiś film ale nie było nic w TV więc włączyłam "Zmierzch" na DVD. Lubie ten film. Gdy już obejrzałam film była 13.00.
M: Julia chodzi na obiad.
J: Idę.
Obiad był jak zwykle pyszny. Jak skończyłam jeść była 13.30. Poszłam na przebrać się w mój strój. Włosy lekko pofalowałam, a usta pomalowałam błyszczykiem. Nie lubię makijażu. Gdy byłam gotowa była już 14.15. Zadzwoniłam do Nicole.
N: Hej.
J: Siemka, gotowa ?
N: Jeszcze nie.
J: Spotykamy się na miejscu ?
N: No tak.
J: Ok. Tylko nie zapomnij o bilecie i wejściówce.
N: Ok. Muszę kończyć. Pa.
J: Narka.
Rozłączyłam się. Postanowiłam już iść na miejsce koncertu. Włożyłam telefon do kieszeni, wzięłam bilet i wejściówkę. Wychodząc powiedziałam :
J: Wychodzę, zadzwonię jak będę wracać.
M: Dobrze.
Wyszłam i poszłam do parku. Na miejsce dotarłam w ciągu 20 minut. Gdy przyszłam pozwolili mi już ustawiać mikrofony. Więc wzięłam się do roboty. Gdy skończyłam na scenę wbiegła Nicole. Była ubrana w białą tunikę, czarne rurki i czarne szpilki. No i oczywiście miała makijaż.
N: Hej.
J: Siemka.
N: Słuchaj robimy próbę dźwięku.
J: Ok. co śpiewamy ?
N: Ma być coś Ewy Farny więc ty coś sama zaśpiewasz.
J: Ok, to "Nie przegap".
Zaczęłam śpiewać. Znam tom piosenkę już długo i bardzo ją lubię. Gdy już skończyłam usłyszałam, że ktoś klaszcze i wchodzi na scenę.
E: Brawo, super wykon.
To nie była Nicole odwróciłam się i zobaczyłam Ewe Farne.
J: Aaaaaa...!!! - zaczęłam krzyczeć.
E: Dziewczyno uspokój się proszę.
J: Dobrze, nie mogę uwierzyć że Cię widzę.
E: Mogę wiedzieć dla czego ?
J: Bo spełniło się jedno z moich marzeń.
E: Bardzo się cieszę, że mogłam je spełnić. A tak w ogóle masz fajny głos. Chciała byś być w przyszłości piosenkarką ?
J: Tak i to bardzo.
E: To zaśpiewasz ze mną na koncercie.
J: Dobrze, a moja przyjaciółka Nicole też dobrze śpiewa.
E: A jest tu ?
J: Tak, napiszę jej sms-a żeby tu przyszła.
"Chodzi na scenę szybko XD."
J: Zaraz przyjdzie.
E: Dobrze, a ty jesteś moją wielką fanką ?
J: Raczej tak.
N: Czemu szybko miałam przyjść ?
J: Zaśpiewaj "One thing".
N: Ok.
Nicole zaczęła śpiewać. Była niesamowita. Gdy skończyła śpiewać zapytałam.
J: I co o niej myślisz ?
E: Była tak super jak ty.
N: Dzięki.
E: Zaśpiewacie ze mną na koncercie.
JiN: Dobra.
Ewa poszła do garderoby, a ja położyłam się na scenie i biłam delikatnie po twarzy bo myślałam, że śnie.
N: Co ty robisz ???
J: Sprawdzam czy to nie sen.
N: To nie jest sen na serio rozmawiałaś z Ewą Farną.
Spojrzałam na zegarek była już 16.30. Leżałam tak dalej. Na scenę weszła Ewa.
E: Julia co ty robisz ?
J: Leże.
E: Aha, możesz mi powiedzieć jakę masz marzenia ? - usiadła obok mnie i Nicole.
J: Jednym było cię poznać, drugim to żeby być sławną, a trzecim być twoją przyjaciółką, a co ?
E: No bo lubię spełniać marzenia innych ludzi. A jakie ty masz marzenia Nicole ?
N: Ja marze o byciu sławną piosenkarką i byciu dziewczyną Harry'ego Stylesa z One Direction, ale nie wierze w marzenia.
E: Trzeba wierzyć w marzenia.
J: Zawsze jaj to mówię. Ile zostało do koncertu ?
E: Około 2 godzin.
J: Aha, to co porobimy ?
E: Może chcecie się przebrać ?
J: Ja nie, morze Nicole ?
N: Nie bo nie zdążę.
J: Dajcie mi gitarę - usiadłam.
N: Po co ci ? - spytała Nicole podając mi gitarę. Wyjęłam z kieszeni kartkę z moją nową piosenką. Zaczęłam grać i śpiewać. Gdy skończyłam spytałam.
J: Podobało się ?
E: Tak, sama to napisałaś ?
J: Tak.
N: Czemu nie powiedziałaś mi, że napisałaś piosenkę ?
J: Bo nie było czasu.
E: A mogę wiedzieć czemu nie było czasu ?
J: Ponieważ pomagałyśmy w przygotowaniu sceny.
E: To wy pomogłyście w przygotowaniu sceny ? Fajnie wam to wyszło.
N: Dzięki, a za ile jest koncert ?
J: Za 40 minut.
E: To ja idę się przygotować, a wam radzę wziąć rzeczy i zajść ze sceny bo zaraz ludzie będą wchodzić na widownie.
J: Ok. A co najpierw zaśpiewamy ?
E: "Nie przegap"
Zeszłyśmy ze sceny, Ewa poszła do garderoby, a my poszłyśmy się napić i przygotować.
<<35 minut później>>
Zostało 5 minut do koncertu, przyszła Ewa.
E: Gotowe ?
JiN: Tak.
E: To idziemy.
Weszłyśmy na scenę, a Ewa powiedziała:
E: Witam Toruń !!! Słuchajcie dziś zaśpiewają ze mną moje przyjaciółki Julia i Nicole !!!
Zaczęłyśmy śpiewać. Wszystkim się podobało. Śpiewałyśmy tak dwie i pół godziny. Koncert skończył się o 21.30 i przez pół godziny rozdawałyśmy autografy. Gdy już skończyłyśmy Ewa wpisała nam do telefonów swój numer, a my jej swoje i powiedziała żebyśmy o 13.00 zadzwoniły. Tata Nicole podwiózł mnie do domu. Poszłam do swojego pokoju, wzięłam piżamę i poszłam wykonać wieczorną toaletę. Gotowa położyłam się na łóżku i zasnęłam.
----------------------------------------------------
Na dziś to ostatni rozdział. Następny może pojawi się jutro. Pa. :)
Przez cały tydzień pomagałyśmy przy koncercie, będzie super.Wstałam o 7.00. Nie wierzyłam że to dziś. Wzięłam moje ulubione dresy i poszłam do łazienki wykonać poranną toaletę. Gotowa wyszłam z łazienki i poszłam na dół zjeść śniadanie. W kuchni siedział mój tata.
J: Hej tato.
T: Hej córciu.
Zaczęłam robić sobie płatki z mlekiem.
T: Masz na dziś plany ?
J: Tak, o 15.00 muszę być w parku pomóc do końca w przygotowaniu sceny, a o 19.00 zaczyna się koncert.
T: To fajnie, a o której wrócisz ?
J: Nie wiem czy nie będę musiała zostać o godzinę dłużej w czymś pomóc. A na którą idziesz do pracy ?
T: Na 13.00.
J: Aha.
Gdy zjadłam była już 8.00. Poszłam do siebie i postanowiłam poczytać moją książkę która zawsze mnie wciąga. Gdy już skończyłam była 10.22. Włączyłam moją ulubioną płytę z angielskimi piosenkami. Śpiewałam prawie wszystkie. Poszłam na dół obejrzeć jakiś film ale nie było nic w TV więc włączyłam "Zmierzch" na DVD. Lubie ten film. Gdy już obejrzałam film była 13.00.
M: Julia chodzi na obiad.
J: Idę.
Obiad był jak zwykle pyszny. Jak skończyłam jeść była 13.30. Poszłam na przebrać się w mój strój. Włosy lekko pofalowałam, a usta pomalowałam błyszczykiem. Nie lubię makijażu. Gdy byłam gotowa była już 14.15. Zadzwoniłam do Nicole.
N: Hej.
J: Siemka, gotowa ?
N: Jeszcze nie.
J: Spotykamy się na miejscu ?
N: No tak.
J: Ok. Tylko nie zapomnij o bilecie i wejściówce.
N: Ok. Muszę kończyć. Pa.
J: Narka.
Rozłączyłam się. Postanowiłam już iść na miejsce koncertu. Włożyłam telefon do kieszeni, wzięłam bilet i wejściówkę. Wychodząc powiedziałam :
J: Wychodzę, zadzwonię jak będę wracać.
M: Dobrze.
Wyszłam i poszłam do parku. Na miejsce dotarłam w ciągu 20 minut. Gdy przyszłam pozwolili mi już ustawiać mikrofony. Więc wzięłam się do roboty. Gdy skończyłam na scenę wbiegła Nicole. Była ubrana w białą tunikę, czarne rurki i czarne szpilki. No i oczywiście miała makijaż.
N: Hej.
J: Siemka.
N: Słuchaj robimy próbę dźwięku.
J: Ok. co śpiewamy ?
N: Ma być coś Ewy Farny więc ty coś sama zaśpiewasz.
J: Ok, to "Nie przegap".
Zaczęłam śpiewać. Znam tom piosenkę już długo i bardzo ją lubię. Gdy już skończyłam usłyszałam, że ktoś klaszcze i wchodzi na scenę.
E: Brawo, super wykon.
To nie była Nicole odwróciłam się i zobaczyłam Ewe Farne.
J: Aaaaaa...!!! - zaczęłam krzyczeć.
E: Dziewczyno uspokój się proszę.
J: Dobrze, nie mogę uwierzyć że Cię widzę.
E: Mogę wiedzieć dla czego ?
J: Bo spełniło się jedno z moich marzeń.
E: Bardzo się cieszę, że mogłam je spełnić. A tak w ogóle masz fajny głos. Chciała byś być w przyszłości piosenkarką ?
J: Tak i to bardzo.
E: To zaśpiewasz ze mną na koncercie.
J: Dobrze, a moja przyjaciółka Nicole też dobrze śpiewa.
E: A jest tu ?
J: Tak, napiszę jej sms-a żeby tu przyszła.
"Chodzi na scenę szybko XD."
J: Zaraz przyjdzie.
E: Dobrze, a ty jesteś moją wielką fanką ?
J: Raczej tak.
N: Czemu szybko miałam przyjść ?
J: Zaśpiewaj "One thing".
N: Ok.
Nicole zaczęła śpiewać. Była niesamowita. Gdy skończyła śpiewać zapytałam.
J: I co o niej myślisz ?
E: Była tak super jak ty.
N: Dzięki.
E: Zaśpiewacie ze mną na koncercie.
JiN: Dobra.
Ewa poszła do garderoby, a ja położyłam się na scenie i biłam delikatnie po twarzy bo myślałam, że śnie.
N: Co ty robisz ???
J: Sprawdzam czy to nie sen.
N: To nie jest sen na serio rozmawiałaś z Ewą Farną.
Spojrzałam na zegarek była już 16.30. Leżałam tak dalej. Na scenę weszła Ewa.
E: Julia co ty robisz ?
J: Leże.
E: Aha, możesz mi powiedzieć jakę masz marzenia ? - usiadła obok mnie i Nicole.
J: Jednym było cię poznać, drugim to żeby być sławną, a trzecim być twoją przyjaciółką, a co ?
E: No bo lubię spełniać marzenia innych ludzi. A jakie ty masz marzenia Nicole ?
N: Ja marze o byciu sławną piosenkarką i byciu dziewczyną Harry'ego Stylesa z One Direction, ale nie wierze w marzenia.
E: Trzeba wierzyć w marzenia.
J: Zawsze jaj to mówię. Ile zostało do koncertu ?
E: Około 2 godzin.
J: Aha, to co porobimy ?
E: Może chcecie się przebrać ?
J: Ja nie, morze Nicole ?
N: Nie bo nie zdążę.
J: Dajcie mi gitarę - usiadłam.
N: Po co ci ? - spytała Nicole podając mi gitarę. Wyjęłam z kieszeni kartkę z moją nową piosenką. Zaczęłam grać i śpiewać. Gdy skończyłam spytałam.
J: Podobało się ?
E: Tak, sama to napisałaś ?
J: Tak.
N: Czemu nie powiedziałaś mi, że napisałaś piosenkę ?
J: Bo nie było czasu.
E: A mogę wiedzieć czemu nie było czasu ?
J: Ponieważ pomagałyśmy w przygotowaniu sceny.
E: To wy pomogłyście w przygotowaniu sceny ? Fajnie wam to wyszło.
N: Dzięki, a za ile jest koncert ?
J: Za 40 minut.
E: To ja idę się przygotować, a wam radzę wziąć rzeczy i zajść ze sceny bo zaraz ludzie będą wchodzić na widownie.
J: Ok. A co najpierw zaśpiewamy ?
E: "Nie przegap"
Zeszłyśmy ze sceny, Ewa poszła do garderoby, a my poszłyśmy się napić i przygotować.
<<35 minut później>>
Zostało 5 minut do koncertu, przyszła Ewa.
E: Gotowe ?
JiN: Tak.
E: To idziemy.
Weszłyśmy na scenę, a Ewa powiedziała:
E: Witam Toruń !!! Słuchajcie dziś zaśpiewają ze mną moje przyjaciółki Julia i Nicole !!!
Zaczęłyśmy śpiewać. Wszystkim się podobało. Śpiewałyśmy tak dwie i pół godziny. Koncert skończył się o 21.30 i przez pół godziny rozdawałyśmy autografy. Gdy już skończyłyśmy Ewa wpisała nam do telefonów swój numer, a my jej swoje i powiedziała żebyśmy o 13.00 zadzwoniły. Tata Nicole podwiózł mnie do domu. Poszłam do swojego pokoju, wzięłam piżamę i poszłam wykonać wieczorną toaletę. Gotowa położyłam się na łóżku i zasnęłam.
----------------------------------------------------
Na dziś to ostatni rozdział. Następny może pojawi się jutro. Pa. :)
Rozdział 2
Obudziłam się o 9.00. Wzięłam z szafy jakieś dresy i poszłam do łazienki wykonać poranną toaletę. Gdy byłam już gotowa była 9.30. Zaszłam na dół zjeść śniadanie, zrobiłam sobie płatki z mlekiem. Gdy zjadłam była 9.52. Poszłam na górę i postanowiłam napisać oraz skomponować jakąś nową piosenkę. Gdy miałam już słowa dostałam sms-a od Nicole :
N: "Śpisz ?"
Odpisałam:
J: "Nie"
Długo nie czekałam na kolejnego sms-a:
N: "Co robisz ?"
J: "Piszę piosenkę, a co ?"
N: "Nic po prostu mi się nudzi."
J: "Aha."
N: "Muszę już kończyć. Mama mnie woła. Pa."
J: "Pa."
Wróciłam do komponowania. Nawet fajna piosenka mi wyszła. Gdy już skończyłam była 10.40. Włączyłam komputer i zalogowałam się na Facebooka. Dostępna była Agata, napisałam do niej.
J: Siemka :) :) :) :)
A: Hej, co ty taka szczęśliwa ?
J: Bo idę na koncert Ewy Farny i mam wejściówki za kulisy !!!!
A: Aaaaa...
J: A co tam u ciebie ?
A: Spoko. Muszę już kończyć. Pa.
J: Narka.
Nie miałam co robić na komputerze więc go wyłączyłam. Poszłam na dół i włączyłam telewizor. Akurat leciał jakiś program plotkarski i mówili o koncercie Ewy Farny.
Prezenter: "Już za tydzień w piątek w Toruniu będzie koncert Ewy Farny bilety zostały sprzedane w dwa dni. Zapowiada się super koncert. Widać ilu fanów ma Ewa. Jak myślicie jak pójdzie jej koncert ? A teraz..." Gdy prezenter skończył zaczęłam się drzeć na cały dom.
J: Aaaaaa...!!!
M: Czemu tak krzyczysz ?
J: Bo przed chwilą w TV było o koncercie Ewy Farny i, że bilety zostały sprzedane w dwa dni. A ja mam bilet i wejściówkę za kulisy.
M: A no tak zapomniałam.
Mama wyszła, a ja spojrzałam na zegarek była już 12.30 za pół godziny ma przyjść Nicole. Więc włączyłam Vive i akurat leciała piosenka Eweliny Lisowskiej "Nieodporny rozum". Zaczęłam śpiewać i tańczyć. Lubię tą piosenkę. Gdy już skończyłam zobaczyłam mamę.
M: Pięknie.
J: Dzięki mamo, ile widziałaś ?
M: Całe.
J: Aha.
Trochę się zawstydziłam, nie lubię występować przed rodzicami. Posłuchałam jeszcze kilku piosenek i usłyszałam, że ktoś dzwoni do drzwi. Pobiegłam otworzyć. Była to Nicole.
J: Siemka - otworzyłam szerzej drzwi.
N: Hej.
J: Wchodzi.
N: Wiesz już w czym idziesz na koncert ? - spytała wchodząc.
J: Tak, a ty ?
N: Jeszcze nie. A w czym idziesz ? - poszłyśmy usiąść w salonie.
J: W dżinsowych rurkach, białej koszulce z napisem Ewa Farna i białych trampkach.
N: No to chyba dobrze ?
J: No, co robimy ?
N: Możemy iść do mojego taty na scenę i zrobić im próbę dźwięku lub siedzieć u ciebie i coś robić. Co wolisz ?
J: Nie wiem, a co byśmy robiły na tej próbie dźwięku ?
N: No jak to co ? Śpiewały i grały na scenie.
J: No to idziemy, tylko się przebiorę.
N: Ok.
Poszłam na górę, przebrałam się w niebieskie rurki i białą tunikę. Wzięłam gitarę i zeszłam na dół.
N: Szybka jesteś.
N: Wiem.
Ubrałam trampki, a gitarę przewiesiłam przez ramie, krzyknęłam że wychodzę i wyszłyśmy. Do parku dotarłyśmy w 10 minut. (TN - tata Nicole)
N: Hej tato.
J: Dzień dobry.
TN: Dzień dobry, hej córciu.
N: Przyszłyśmy na tą próbę dźwięku.
TN: No to wchodzicie na scenę.
N: Dobra, a keyboard jest podłączony ?
TN: Tak.
Weszłyśmy na scenę i trochę się bałam bo mogło nam nie wyjść, a każdy mógł to zobaczyć.
J: Co gramy ?
N: Natalia Szroeder "Jane" ?
J: Ok.
Zaczęłyśmy i przyszło kilku ludzi. Zaczęli tańczyć, było widać że im się podoba. Gdy już skończyłyśmy poprosili nas o jeszcze jedną piosenkę. Więc zaśpiewałyśmy "Starships". Też im się podobało.
N: Przyjdziemy za 10 minut - powiedziała gdy skończyłyśmy śpiewać.
Zeszłyśmy ze sceny żeby się napić i odpocząć.
TN: Jeszcze chcecie być piosenkarkami ?
J: Tak.
N: Ja też.
TN: Ktoś do was - powiedział tata Nicole i zobaczyłyśmy Dominikę. Mojego wroga numer 1.
D: Hej
J: Czego ?
D: Przyszłam się zapytać czemu tu siedzicie ?
N: Bo śpiewamy.
D: Hahaha... - zaczęła się śmiać.
N: Czemu się śmiejesz ?
D: Bo wy dwie nie umiecie śpiewać.
J: My nie umiemy śpiewać to chyba ty.
D: Ja umiem śpiewać wy nie.
N: Dobra, nie odzywaj się i idź stąd !!!
Gdy Nicole to powiedziała Dominika poszła, a my poszłyśmy śpiewać. Śpiewałyśmy tak do 16.00, a ludzi ciągle przybywało. Poczułam się wtedy jak bym była gwiazdą. Gdy już skończyłyśmy poszłyśmy na pizze. Była pyszna i cały czas śmiałyśmy się jak jakieś debilki. O 17.00 poszłyśmy pomóc rozstawiać krzesła i numery miejsc. O 18.00 były już rozstawione i poukładane numery miejsc. Zaczęliśmy ustawiać mikrofony, głośniki i dekoracje. Gdy była 19.00 musiałyśmy iść. Gdy byłam już w domu zjadłam kolacje. Poszłam na górę i wzięłam piżamę. Poszłam do łazienki wykonać wieczorną toaletę. Poszłam do siebie, położyłam się na łóżku i od razu zasnęłam.
N: "Śpisz ?"
Odpisałam:
J: "Nie"
Długo nie czekałam na kolejnego sms-a:
N: "Co robisz ?"
J: "Piszę piosenkę, a co ?"
N: "Nic po prostu mi się nudzi."
J: "Aha."
N: "Muszę już kończyć. Mama mnie woła. Pa."
J: "Pa."
Wróciłam do komponowania. Nawet fajna piosenka mi wyszła. Gdy już skończyłam była 10.40. Włączyłam komputer i zalogowałam się na Facebooka. Dostępna była Agata, napisałam do niej.
J: Siemka :) :) :) :)
A: Hej, co ty taka szczęśliwa ?
J: Bo idę na koncert Ewy Farny i mam wejściówki za kulisy !!!!
A: Aaaaa...
J: A co tam u ciebie ?
A: Spoko. Muszę już kończyć. Pa.
J: Narka.
Nie miałam co robić na komputerze więc go wyłączyłam. Poszłam na dół i włączyłam telewizor. Akurat leciał jakiś program plotkarski i mówili o koncercie Ewy Farny.
Prezenter: "Już za tydzień w piątek w Toruniu będzie koncert Ewy Farny bilety zostały sprzedane w dwa dni. Zapowiada się super koncert. Widać ilu fanów ma Ewa. Jak myślicie jak pójdzie jej koncert ? A teraz..." Gdy prezenter skończył zaczęłam się drzeć na cały dom.
J: Aaaaaa...!!!
M: Czemu tak krzyczysz ?
J: Bo przed chwilą w TV było o koncercie Ewy Farny i, że bilety zostały sprzedane w dwa dni. A ja mam bilet i wejściówkę za kulisy.
M: A no tak zapomniałam.
Mama wyszła, a ja spojrzałam na zegarek była już 12.30 za pół godziny ma przyjść Nicole. Więc włączyłam Vive i akurat leciała piosenka Eweliny Lisowskiej "Nieodporny rozum". Zaczęłam śpiewać i tańczyć. Lubię tą piosenkę. Gdy już skończyłam zobaczyłam mamę.
M: Pięknie.
J: Dzięki mamo, ile widziałaś ?
M: Całe.
J: Aha.
Trochę się zawstydziłam, nie lubię występować przed rodzicami. Posłuchałam jeszcze kilku piosenek i usłyszałam, że ktoś dzwoni do drzwi. Pobiegłam otworzyć. Była to Nicole.
J: Siemka - otworzyłam szerzej drzwi.
N: Hej.
J: Wchodzi.
N: Wiesz już w czym idziesz na koncert ? - spytała wchodząc.
J: Tak, a ty ?
N: Jeszcze nie. A w czym idziesz ? - poszłyśmy usiąść w salonie.
J: W dżinsowych rurkach, białej koszulce z napisem Ewa Farna i białych trampkach.
N: No to chyba dobrze ?
J: No, co robimy ?
N: Możemy iść do mojego taty na scenę i zrobić im próbę dźwięku lub siedzieć u ciebie i coś robić. Co wolisz ?
J: Nie wiem, a co byśmy robiły na tej próbie dźwięku ?
N: No jak to co ? Śpiewały i grały na scenie.
J: No to idziemy, tylko się przebiorę.
N: Ok.
Poszłam na górę, przebrałam się w niebieskie rurki i białą tunikę. Wzięłam gitarę i zeszłam na dół.
N: Szybka jesteś.
N: Wiem.
Ubrałam trampki, a gitarę przewiesiłam przez ramie, krzyknęłam że wychodzę i wyszłyśmy. Do parku dotarłyśmy w 10 minut. (TN - tata Nicole)
N: Hej tato.
J: Dzień dobry.
TN: Dzień dobry, hej córciu.
N: Przyszłyśmy na tą próbę dźwięku.
TN: No to wchodzicie na scenę.
N: Dobra, a keyboard jest podłączony ?
TN: Tak.
Weszłyśmy na scenę i trochę się bałam bo mogło nam nie wyjść, a każdy mógł to zobaczyć.
J: Co gramy ?
N: Natalia Szroeder "Jane" ?
J: Ok.
Zaczęłyśmy i przyszło kilku ludzi. Zaczęli tańczyć, było widać że im się podoba. Gdy już skończyłyśmy poprosili nas o jeszcze jedną piosenkę. Więc zaśpiewałyśmy "Starships". Też im się podobało.
N: Przyjdziemy za 10 minut - powiedziała gdy skończyłyśmy śpiewać.
Zeszłyśmy ze sceny żeby się napić i odpocząć.
TN: Jeszcze chcecie być piosenkarkami ?
J: Tak.
N: Ja też.
TN: Ktoś do was - powiedział tata Nicole i zobaczyłyśmy Dominikę. Mojego wroga numer 1.
D: Hej
J: Czego ?
D: Przyszłam się zapytać czemu tu siedzicie ?
N: Bo śpiewamy.
D: Hahaha... - zaczęła się śmiać.
N: Czemu się śmiejesz ?
D: Bo wy dwie nie umiecie śpiewać.
J: My nie umiemy śpiewać to chyba ty.
D: Ja umiem śpiewać wy nie.
N: Dobra, nie odzywaj się i idź stąd !!!
Gdy Nicole to powiedziała Dominika poszła, a my poszłyśmy śpiewać. Śpiewałyśmy tak do 16.00, a ludzi ciągle przybywało. Poczułam się wtedy jak bym była gwiazdą. Gdy już skończyłyśmy poszłyśmy na pizze. Była pyszna i cały czas śmiałyśmy się jak jakieś debilki. O 17.00 poszłyśmy pomóc rozstawiać krzesła i numery miejsc. O 18.00 były już rozstawione i poukładane numery miejsc. Zaczęliśmy ustawiać mikrofony, głośniki i dekoracje. Gdy była 19.00 musiałyśmy iść. Gdy byłam już w domu zjadłam kolacje. Poszłam na górę i wzięłam piżamę. Poszłam do łazienki wykonać wieczorną toaletę. Poszłam do siebie, położyłam się na łóżku i od razu zasnęłam.
Rozdział 1
Leżałam na łóżku, słuchałam piosenki Ewy Farny "Maska" i marzyłam. Marzyłam o tym żeby być piosenkarką, by być przyjaciółką Ewy Farny. Nagle z moich marzeń wyrwała mnie piosenka "Już dorośnij", był to dźwięk mojej komórki. na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie Nicole. Szybko odebrałam.
N: Hej - powiedziała radosnym głosem.
J: Siemka.
N: Możesz gadać ?
J: Tak, a co ty taka radosna ?
N: No bo mam dla Ciebie super wiadomość. Ale nie chce Ci tego mówić przez telefon bo chce zobaczyć twoją minę. Możemy się dzisiaj spotkać ?
J: Tak, tylko o której i gdzie ?
N: Może przyjdę do Ciebie o 15.00 ?
J: No dobra to przychodzi.
N: Ok. Pa.
J: Narka.
Rozłączyłam się. Była już 14.00. Więc postanowiłam wziąć szybki prysznic i w coś się przebrać. Podeszłam do szafy i wybrałam dżinsowe rurki, białą bokserkę oraz białą bandankę. Poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w wybrany strój. Gdy wyszłam z łazienki była 14.26. Poszłam na dół powiedzieć mamie, że przyjdzie Nicole.
J: Mamo o 15.00 przyjdzie Nicole dobrze ?
M: Dobrze.
Poszłam do siebie i włączyłam komputer. Zalogowałam się na skype ale nikogo nie było. Zaczęłam szukać w internecie kiedy i gdzie następny koncert Ewy Farny. Znalazłam ma być za tydzień w Toruniu. Zamurowało mnie Ewa Farna ma być po raz pierwszy w Toruniu. Ale nie to mnie zamurowało tylko to, że bilety są już sprzedane. Bardzo mnie to zasmuciło. Spojrzałam na zegarek była 14.59. Mama zawołała z dołu.
M: Julia, Nicole przyszła !
J: Niech wejdzie na górę !
Rzuciłam się na łóżko i weszła Nicole.
N: Hej.
J: Siemka - powiedziałam smutnym głosem.
N: Co się stało ?
J: Nic, oprócz tego, że Ewa Farna ma wystąpić po raz pierwszy w Toruniu, a nie ma już biletów.
N: Mogę cię pocieszyć ?
J: Jak ?
N: Tak, że mój tata ustawia światła na tym koncercie i dostał dwa bilety i dwie wejściówki za kulisy. Dał mi je i powiedział, że mogę wziąć kogo chce na ten koncert, a ja wybrałam ciebie.
J: Dzięki, dzięki, dzięki !!! - zaczęłam skakać ze szczęścia i przytulać Nicole.
N: Ogarnij się - Nicole zaczęła się śmiać. Dołączyłam do niej.
J: Idziemy do parku ?
N: Dobra.
J: Poczekaj wezmę aparat.
Wzięłam aparat i telefon. Zeszłyśmy na dół, ubrałyśmy trampki, powiedziałam mamie tylko "wychodzę" i wyszłyśmy. Przez drogę rozmawiałyśmy.
J: A wiesz gdzie będzie scena ?
N: W parku.
J: Pójdziemy zobaczyć ?
N: Dobra.
J: Jupiiii...!!!
N: Ogarniesz się ?
J: Nie - zaczęłyśmy się śmiać.
N: Widzę że z powodu koncertu jesteś bardzo szczęśliwa ?
J: Taaaak.
N: Odbija ci ?
J: Może, nie wiem, tak - znowu zaczęłyśmy się śmiać.
Doszłyśmy do parku. Poszłyśmy usiąść obok naszej ulubionej fontanny.
J: Chodzi zobaczyć scenę.
N: Nie teraz.
J: No dobra.
Wżęłam aparat i zaczęłam robić zdjęcia sobie oraz Nicole. Niektóre wyszły nawet śmiesznie. Poszłyśmy w końcu zobaczyć scenę i nasze miejsca.
J: To będzie super koncert. Będziemy się super bawić i jeszcze poznamy Ewe Farne.
N: Ty na tym koncercie będziesz w siódmym niebie.
J: Oczywiście, że tak - zaczęłyśmy się śmiać.
J: Czas się zbierać.
N: A która jest ?
J: 19.59.
N: No to chodzimy.
Podczas drogi cały czas się śmiałyśmy. Gdy doszłam do domu była 20.26. Jak weszłam do domu krzyknęłam.
J: Wróciłam !
I poszłam do siebie. Byłam zmęczona wzięłam piżamę i poszłam się umyć. Gdy już wyszłam z łazienki dostałam sms-a od Nicole:
"Spotkamy się jutro u cb o 13.00 ? Obgadamy sprawy koncertu."
Odpisałam:
"Ok. To do jutra."
Położyłam się do łóżka i zasnęłam.
-------------------------------------------------
I jest pierwszy rozdział jak wam się podoba ?
N: Hej - powiedziała radosnym głosem.
J: Siemka.
N: Możesz gadać ?
J: Tak, a co ty taka radosna ?
N: No bo mam dla Ciebie super wiadomość. Ale nie chce Ci tego mówić przez telefon bo chce zobaczyć twoją minę. Możemy się dzisiaj spotkać ?
J: Tak, tylko o której i gdzie ?
N: Może przyjdę do Ciebie o 15.00 ?
J: No dobra to przychodzi.
N: Ok. Pa.
J: Narka.
Rozłączyłam się. Była już 14.00. Więc postanowiłam wziąć szybki prysznic i w coś się przebrać. Podeszłam do szafy i wybrałam dżinsowe rurki, białą bokserkę oraz białą bandankę. Poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w wybrany strój. Gdy wyszłam z łazienki była 14.26. Poszłam na dół powiedzieć mamie, że przyjdzie Nicole.
J: Mamo o 15.00 przyjdzie Nicole dobrze ?
M: Dobrze.
Poszłam do siebie i włączyłam komputer. Zalogowałam się na skype ale nikogo nie było. Zaczęłam szukać w internecie kiedy i gdzie następny koncert Ewy Farny. Znalazłam ma być za tydzień w Toruniu. Zamurowało mnie Ewa Farna ma być po raz pierwszy w Toruniu. Ale nie to mnie zamurowało tylko to, że bilety są już sprzedane. Bardzo mnie to zasmuciło. Spojrzałam na zegarek była 14.59. Mama zawołała z dołu.
M: Julia, Nicole przyszła !
J: Niech wejdzie na górę !
Rzuciłam się na łóżko i weszła Nicole.
N: Hej.
J: Siemka - powiedziałam smutnym głosem.
N: Co się stało ?
J: Nic, oprócz tego, że Ewa Farna ma wystąpić po raz pierwszy w Toruniu, a nie ma już biletów.
N: Mogę cię pocieszyć ?
J: Jak ?
N: Tak, że mój tata ustawia światła na tym koncercie i dostał dwa bilety i dwie wejściówki za kulisy. Dał mi je i powiedział, że mogę wziąć kogo chce na ten koncert, a ja wybrałam ciebie.
J: Dzięki, dzięki, dzięki !!! - zaczęłam skakać ze szczęścia i przytulać Nicole.
N: Ogarnij się - Nicole zaczęła się śmiać. Dołączyłam do niej.
J: Idziemy do parku ?
N: Dobra.
J: Poczekaj wezmę aparat.
Wzięłam aparat i telefon. Zeszłyśmy na dół, ubrałyśmy trampki, powiedziałam mamie tylko "wychodzę" i wyszłyśmy. Przez drogę rozmawiałyśmy.
J: A wiesz gdzie będzie scena ?
N: W parku.
J: Pójdziemy zobaczyć ?
N: Dobra.
J: Jupiiii...!!!
N: Ogarniesz się ?
J: Nie - zaczęłyśmy się śmiać.
N: Widzę że z powodu koncertu jesteś bardzo szczęśliwa ?
J: Taaaak.
N: Odbija ci ?
J: Może, nie wiem, tak - znowu zaczęłyśmy się śmiać.
Doszłyśmy do parku. Poszłyśmy usiąść obok naszej ulubionej fontanny.
J: Chodzi zobaczyć scenę.
N: Nie teraz.
J: No dobra.
Wżęłam aparat i zaczęłam robić zdjęcia sobie oraz Nicole. Niektóre wyszły nawet śmiesznie. Poszłyśmy w końcu zobaczyć scenę i nasze miejsca.
J: To będzie super koncert. Będziemy się super bawić i jeszcze poznamy Ewe Farne.
N: Ty na tym koncercie będziesz w siódmym niebie.
J: Oczywiście, że tak - zaczęłyśmy się śmiać.
J: Czas się zbierać.
N: A która jest ?
J: 19.59.
N: No to chodzimy.
Podczas drogi cały czas się śmiałyśmy. Gdy doszłam do domu była 20.26. Jak weszłam do domu krzyknęłam.
J: Wróciłam !
I poszłam do siebie. Byłam zmęczona wzięłam piżamę i poszłam się umyć. Gdy już wyszłam z łazienki dostałam sms-a od Nicole:
"Spotkamy się jutro u cb o 13.00 ? Obgadamy sprawy koncertu."
Odpisałam:
"Ok. To do jutra."
Położyłam się do łóżka i zasnęłam.
-------------------------------------------------
I jest pierwszy rozdział jak wam się podoba ?
Bohaterowie
Julia Nowak - brunetka, jej ulubioną wokalistką jest Ewa Farna, uwielbia śpiewać i tańczyć, nawet dobrze jej to wychodzi, umie grać na gitarze, lubi się śmiać, nie jest za bardzo lubiana w szkole, ma 16 lat, wierzy że jaj
marzenia się spełnią.
Nicole Skarbek - blondynka, uwielbia śpiewać i tańczyć, dobrze jej to wychodzi, umie grać na keyboardzie, lubi się śmiać, jest najlepszą przyjaciółką Julii, ma 16 lat i w odróżnieniu od Julii nie wieży w marzenia. Kocha zespół One Direction, a najbardziej Harry'ego. Niestety nie wierzy w to, że ich spotka, często z tego powodu płacze nocami.
Ewa Farna - Czesko-Polska wokalistka, ma 19 lat, urodziła się w Czechach.
marzenia się spełnią.
Nicole Skarbek - blondynka, uwielbia śpiewać i tańczyć, dobrze jej to wychodzi, umie grać na keyboardzie, lubi się śmiać, jest najlepszą przyjaciółką Julii, ma 16 lat i w odróżnieniu od Julii nie wieży w marzenia. Kocha zespół One Direction, a najbardziej Harry'ego. Niestety nie wierzy w to, że ich spotka, często z tego powodu płacze nocami.
Ewa Farna - Czesko-Polska wokalistka, ma 19 lat, urodziła się w Czechach.
One Direction:
Harry Styles - loczek o zielonych oczach.
Louis Tomlinson - najzabawniejszy członek zespołu.
Zayn Malik - brunet o brązowych oczach.
Niall Horan - blondyn z Irlandii który uwielbia jeść.
Liam Payne - najbardziej uporządkowany członek zespołu.
Hej
Hej na tym blogu znajdziecie opowiadanie o One Direction i Ewie Farnie. Mam nadzieje, że wam się spodoba.
Subskrybuj:
Posty (Atom)