poniedziałek, 24 grudnia 2012

Rozdział 5

Obudziłam się o 8.00. Podeszłam do szafy i wzięłam białą bokserkę oraz czarne rurki. Wzięłam wybrany strój i poszłam do łazienki wykonać poranną toaletę. Gotowa zeszłam na dół zobaczyć czy ktoś już wstał. W kuchni stała Ewa.
E: Hej.
J: Hej, co robisz ? - zapytałam siadając przy stole.
E: Płatki też chcesz ?
J: Tak. Widzę, że już się rozgościłaś ?
E: Tak, chłopcy powiedzieli, że mamy się czuć jak u siebie w domu.
J: Aha, a oglądaliście wczoraj ten horror ?
E: Tak, proszę - powiedziała podając mi miskę.
J: Dzięki, a Patriszia została u Harry'ego ?
E: Tak, szkoda mi Nicole.
J: Mi też, ona go kocha od kilku lat.
E: No widzisz.
Usłyszałam jak ktoś schodzi po schodach. W drzwiach do kuchni stanęła Nicole cała czerwona.
E: Nicole, co ci jest ?
N: Nic, tylko płakałam całą noc. - powiedziała siadając obok Ewy.
E: Nie przejmuj się nim, pokarzemy mu co stracił. - powiedziała przytulając ją.
J: Chcesz płatki ?
N: Tak, proszę.
Zaczęłam robić płatki dla Nicole.
N: A czemu rozmawiacie po polsku ?
E: Bo jak któryś z chłopaków zejdzie to nie będzie wiedział o czym gadamy.
Podałam Nicole miskę z płatkami i usiadłam na swoje miejsce.
N: Dzięki.
J: Nie ma za co.
N: A ta Patricia jest u Harry'ego ?
J: Niestety tak.
N: Słyszałam, że śpiewałaś wczoraj z kimś, czy to prawda ?
J: Tak, z Louisem.
Lou: Co ja ? - zapytał wchodząc do kuchni.
J: Nic, babskie sprawy - powiedziałam już po angielsku.
Lou: Aha to ja się nie wtrącam, ale mogę tu siedzieć i tak nic nie zrozumie ? - spytał wyciągając marchewki z lodówki.
N: Jasne siadaj.
Usiadł obok mnie i zaczął jeść marchewki, a my wróciłyśmy do tematu.
J: Ewa jaki masz plan żeby zobaczył co stracił ? - powiedziałam po polsku.
E: Pójdziemy na zakupy i zrobimy Nicole na bóstwo.
J: Super, a o której pójdziemy ?
E: O 15.00.
N: Ok. To na 15.00 będziemy gotowe.
J: Dobra to ja idę do siebie - powiedziałam po angielsku.
NiE: Ok.
Lou: Dobra.
Poszłam do siebie. Zadzwoniłam do rodziców.
J: Hej.
MiT: Hej jak tam w Londynie ?
J: Dobrze, mieszkamy z chłopakami z One Direction, a co słychać w Toruniu ?
M: Nic ciekawego.
Ktoś zapukał do drzwi.
J: Muszę kończyć. Pa.
MiT: Pa. - rozłączyłam się.
J: Proszę.
Lou: Chciałem tylko spytać czy masz jakieś plany z Ewą i Nicole ?
J: Tak, chcemy zwiedzić Londyn a co ?
Lou: Nic, tylko tak pytam.
Wyszliśmy z mojego pokoju. Louis poszedł do siebie, a ja poszłam do ogrodu. Usiadłam na huśtawce  i myślałam jak to będzie gdy wrócę do Torunia. Gdy tam wrócę mogę nigdy nie wrócić do Londynu. To było by okropne. Na razie nie będę o tym myśleć. Przyszły do mnie dziewczyny.
E: Czemu siedzisz tu sama ?
J: Myślałam.
N: Aha za cztery godziny idziemy.
J: No, spodobasz się Harry'emu.
N: Ta na pewno.
E: Zapomniała bym, macie wpisać sobie numery chłopaków oni już mają wasze.
Jak Ewa powiedziała tak zrobiłyśmy. Jak wpisałam sobie ich numery dostałam sms-a od Lou:
"Gdzie jesteście ? Lou."
Odpisałam:
"W ogrodzie."
Dostałam kolejnego sms-a:
"Chodzicie do salonu."
J: Mamy iść do salonu.
E: Dobra to chodzicie.
Poszłyśmy do salonu. Wszyscy już tam siedzieli i oglądali jakiś film.
Ni: Wreszcie jesteście.
J: Co robimy ?
Li: Nie wiem.
E: Aha.
Z: Może pośpiewamy w duetach ?
J: Dobra.
N: Ale ja oceniam.
Lou: Dobra, to robimy tak Nicole ocenia, Harry śpiewa z Patricią, ja z Julią, Ewa z Zaynem, Liam z Niallem. Ok ?
W: Ok.
H: Zaczynamy najpierw ja z Patricią.
Ustali przed wszystkimi i zaczęli coś śpiewać. Nie wiem co bo ta Patricia tak fałszowała, że nie rozumiałam co śpiewają. Gdy skończyli Nicole coś notowała.
N: No to teraz Louis i Julia.
J: Poczekajcie.
Poszłam szybko do siebie po gitarę. I równie szybko zbiegłam na dół.
J: Możemy zacząć.
Szepnęłam Louisowi na ucho.
J: "One thing".
Louis poszedł do kuchni po dwa krzesła. Usiadłam na jednym, a on na drugim. Ustawiłam sobie mikrofon na podstawie i zaczęłam grać. Wszyscy się na nas patrzeli. Gdy skończyliśmy wszyscy zaczęli klaskać. Zeszliśmy i usiedliśmy na kanapie, a gitarę postawiłam obok. Następny duet to Ewa i Zayn. Wybrali piosenkę "Californa King Bed". Fajnie im to wyszło. Nicole znów coś notowała. Następni i ostatni byli Liam i Niall.
Ni: Mogę gitarę ?
J: Trzymaj - powiedziałam podając mu gitarę.
Śpiewali jakąś piosenkę której nie znam. Gdy skończyli Nicole jeszcze coś notowała.
Lou: I kto wygrał ?
N: Trudno mi o tym mówić.
J: Nie bój się następnym razem kto inny będzie oceniał sprawiedliwie.
N: Dobra, trzecie miejsce Liam i Niall, drugie Ewa i Zayn, a pierwsze Julia i Louis.
H: To nie fair.
N: Fair, fair jak nie wierzysz to zobacz w notatki.
J: Dobra nie kłucie się. Następnym razem ty będziesz oceniać - pokazałam na Harry'ego.
H: Dobra.
N: Idę do siebie.
J: Ok, ja też.
Wstałam z kanapy i poszłam do siebie. Włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam playlistę z moimi ulubionymi piosenkami. Siedziałam tak 10 minut aż zobaczyłam, że do mojego pokoju wchodzi Nicole i Ewa. Szybko wyjęłam słuchawki z uszu i wyłączyłam MP3.
N: Możemy ?
J: Tak.
Usiadły obok mnie na łóżku.
N: Mam do was jedno pytanie czy któryś z chłopaków wam się podoba ? Najpierw Ewa.
E: Zayn.
N: Julia teraz ty.
J: Louis.
Do pokoju wszedł Louis.
Lou: Co ja ?
J: Ty zawsze przychodzisz jak powiem twoje imię ?
Lou: Nie przyniosłem ci gitarę.
J: Daj. A i dzięki. Dziewczyny ile mamy jeszcze czasu ?
E: 30 minut.
N: To ja idę się przebrać.
Lou: A gdzie idziecie ?
J: Mówiłam ci że idziemy pozwiedzać Londyn.
Lou: Aha, dobra ja idę do siebie. Pa.
J: Narka.
E: Pa.
Louis wyszedł.
E: A ty się nie przebierasz ?
J: Nie, a ty ?
E: Ja też nie.
J: Rozgościłaś się już ?
E: Tak a ty ?
J: Nie.
E: To się rozgość bo na pewno przez dwa miesiące zostajemy tu.
J: Czemu ?
E: Bo jak żadna z nas nie zrobi tu kariery to wracamy do Polski.
J: Aha, a to by była wielka szkoda.
Wstałam, podeszłam do szafy i ubrałam czarne baletki.
J: Idziemy ?
E: Dobra.
Wzięłam telefon, portfel i wyszłyśmy. Czekałyśmy na dole aż przyjdzie Nicole.W końcu przyszła. Wyszłyśmy z domu. Już czekała na nas taksówka. Zawiozła nas do największej galerii w Londynie. Weszłyśmy do środka i skierowałyśmy się do pierwszego sklepu z ciuchami. Wzięłyśmy ciuchy które nam się podobały i poszłyśmy do przymierzalni. Ewa pomogła nam, a zwłaszcza Nicole wyglądać super. Już w pierwszym sklepie Nicole kupiła, świecącą różową sukienkę bez ramiączek i wysokie różowe szpilki. Ewa kupiła sobie czarną dopasowaną sukienkę na cienkich ramiączkach i czarne szpilki. Ja kupiłam błękitną tunikę, czarna rurki i carne szpilki. Chodziłyśmy tak po sklepach trzy godziny, dziewczyny prawie w każdym sklepie coś kupiły. Gdy już odechciało nam się chodzić po sklepach poszłyśmy na sheika. 
E: Wiesz co ubierasz ?
N: Tak tą świecącą różową sukienkę i te różowe szpilki.
E: To idź teraz do toalety się przebierz. 
N: Ok. - wzięła jedną z toreb gdzie miała wybrany strój i poszła.
J: Chłopakom gały wylecą.
E: No, a jak myślisz kiedy kolejne karaoke ?
J: Pewnie niedługo. 
Usłyszałam, że dostałam sms-a, więc wyciągnęłam telefon z kieszeni. Był to sms od Lou:
"Za ile będziecie ? Bo chcemy o 19.00 obejrzeć jakiś film. :)"
Odpisałam: 
"Zaraz będziemy się zbierać."
J: Zaraz jak wrócimy będziemy oglądać jakiś film. 
E: No to fajnie, tylko najpierw zobaczymy reakcję chłopaków.
J: Dobra.
Przyszła Nicole już gotowa.
E: Super wyglądasz chłopakom szczeny opadną. 
N: Wiem.
J: Dobra musimy jechać bo zaraz będziemy oglądać jakiś film.
N: To jedziemy.
Ewa zamówiła taksówkę gdy wyszłyśmy z centrum taksówka już była. Do domu dotarłyśmy w 15 minut. Wchodząc do domu powiedziałyśmy równo.
E,NiJ: Hej.
Poszłyśmy do salonu, a chłopcy jak zobaczyli Nicole tylko powiedzieli "Wow". Usiadłam obok Louisa, Nicole obok mnie, Ewa obok Zayna. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Niall poszedł otworzyć. Z korytarza usłyszeliśmy:
Ni: Nicole to do ciebie - powiedział wchodząc do salonu. 
Nicole poszła i wróciła z jakimś chłopakiem. 
N: To jest Patric. Mój chłopak.
Wiedziałam, że przyszedł tu pomóc Nicole wzbudzić zazdrość w Harry'm. 
H: Ja z Patricią idziemy do mnie.
Lou: Tylko grzecznie mi tam. 
Harry z Patricią poszli na górę, a Louis spytał po cichu Nicole. 
Lou: Po co to ?
N: Bo ja chciałam ... - nie dał jej dokończyć.
Lou: Wiem wzbudzić zazdrość w Harry'm i powiem że udało ci się.
J: Co oglądamy ? - spytałam wszystkich.
Li: Horror.
J: To ja idę do siebie. - zaczęłam wstawać z kanapy.
Lou: O nie każdy nowy mieszkaniec tego domu musi obejrzeć z nami horror - przytulił mnie.
J: Dobra to chociaż mnie puść.
Lou: Nie, muszę cię trzymać bo jeszcze mi uciekniesz.
J: Dobra.
Liam włączył ten film, a Lou nadal mnie przytulał. W jednym momencie ze strach wtuliłam się w Louisa. 
Lou: Boisz się ?
J: Tak i przez was sama nie zasnę.
Lou: To pójdę z tobą spać.
J: Ta już to widzę.
Lou: A zobaczysz.
Oglądaliśmy jeszcze z 2 godziny. Czasami wtulałam się w Louisa ze strachu. Gdy już skończyliśmy oglądać była 21.30. Patric poszedł już do domu. Ja poszłam do siebie, wzięłam piżamę i poszłam do łazienki się umyć. Wyszłam po 15 minutach. Gdy wyszłam ze swojej łazienki zobaczyłam Louisa siedzącego na moim łóżku. 
J: Co ty tu robisz ?
Lou: Mówiłem że pójdę z tobą spać.
J: Aha, ale ja sama bym zasnęła tylko śniły by mi się koszmary.
Lou: A ja nie chcę żeby śniły Ci się koszmary. To mogę zostać ?
J: Nie.
Lou: No dobra - wyszedł, a ja położyłam się na łóżku i zasnęłam.  
--------------------------------------
No i jest 5 rozdział. :) Jak wam się podoba ? :)
Życzę wam wesołych świąt, wielu prezentów pod choinką i oczywiście spełnienia marzeń w które trzeba wierzyć :) 

1 komentarz:

  1. Spoko ;) Chciałabyś grafikę bloga. Np takie coś:
    http://bewithmeforever1d.blogspot.com/
    albo to:
    http://historialenyionedirection.blogspot.com/
    chodzi mi i o nagłówki jeśli tak to napisz w e-mailu który znajdziesz na tym 1 blogu w zakładce kontakt

    OdpowiedzUsuń